Adrianna Szady: ciężko wskazać zwycięzcę

#VolleyWrocław jest drugim finalistą turnieju PreZero Grand Prix Polskiej Ligi Siatkówki, który w piątek jest rozgrywany na LOTOS Letnim Stadionie W Gdańsku. W półfinale pokonał Enea PTPS Piła 2:1. - Widziałyśmy pierwszy mecz zespołu z Bydgoszczy. Są bardzo zawzięte na boisku i bronią dużo piłek. Ciężko jest wskazać zwycięzcę – mówi Adrianna Szady, zawodniczka drużyny z Wrocławia.

TAURON LIGA.PL: Gratuluję awansu do finału PreZero Grand Prix. Choć trzeba przyznać, że droga do niego nie była łatwa?
ADRIANNA SZADY: Zdecydowanie. Widziałyśmy fragmenty gry Piły z poprzedniego weekendu. Grają fajną, sprytną siatkówkę na plaży. Nie powiem, żebyśmy się ich obawiały, ale nastawiłyśmy się na dużo walki i tak rzeczywiście było.

Zwłaszcza, że grałyście w ciężkich warunkach atmosferycznych.
ADRIANNA SZADY: W Krakowie było cieplej. Może morska bryza nam pomogła. W drugim secie nastąpiło lekkie rozprężenie. Trochę za dużo błędów popełniłyśmy na zagrywce i nasza gra się posypała. Na szczęście wszystko udało się odbudować w tie-breaku.

Ostatni set cały czas był pod waszą kontrolą.
ADRIANNA SZADY: Szybko naskoczyłyśmy zespół z Piły. Parę razy dobrze zafunkcjonował u nas blok i to ustawiło nam seta.

Czego spodziewacie się w finale?
ADRIANNA SZADY: Widziałyśmy pierwszy mecz zespołu z Bydgoszczy. Są bardzo zawzięte na boisku i bronią dużo piłek. Ciężko jest wskazać zwycięzcę.

Zdążycie się zregenerować przed finałem?
ADRIANNA SZADY: Miejmy nadzieję. Teraz idziemy na obiad i chwilę odpoczniemy. Potem obejrzymy mecz o trzecie miejsce. Pewnie też będzie dużo emocji.

Więcej informacji o PreZero Grand Prix PLS: https://www.tauronliga.pl/summerCup/id/2.html