LIGA SIATKÓWKI KOBIET: Ogromna szansa na zdobycie Pucharu Polski przeszła wam koło nosa, a był on na wyciągnięcie ręki…
ZUZANNA EFIMIENKO-MŁOTKOWSKA (środkowa Developresu SkyRes Rzeszów): No tak i to jest najbardziej smutne. Tak naprawdę miałyśmy dwie duże okazje, żeby zamknąć ten mecz - najpierw w czterech setach, a później w tie-breaku. Niestety, skończyło się tak, a nie inaczej. Jest nam bardzo przykro, bo uważam, że to był ten dzień, gdzie mogłyśmy i powinnyśmy zdobyć Puchar Polski.
- Czego zatem zabrakło, żeby to Developres mógł się cieszyć ze zdobycia trofeum?
- To były niuanse. Wiadomo, że my mamy trochę inny styl grania niż Chemik, mniej kombinacyjny. Może czasami właśnie tej kombinacji bardziej zabrakło, żeby trochę zaskoczyć rywalki. Grałyśmy troszeczkę za bardzo schematycznie. Wydaje mi się, że 2-3 akcje zadecydowały o całym meczu. Wydaje mi się, że była to kwestia jednej, może dwóch obron, jakiejś zagrywki, czyli niewiele.
- Wasza gra praktycznie opierała się na skrzydłowych, a brakowało chyba więcej gry środkiem, tym bardziej, że przyjęcie nie było aż takie złe, żeby wykluczyć z gry środkowe…
- Zgadza się, przyjęcie nasze nie było słabe. Być może tego zabrakło i faktycznie troszkę przeszkodziło nam w tym żeby łatwiej było nam kończyć akcje na skrzydłach. Wiadomo, że jak środkowe atakują więcej, to absorbują swoje vis-a-vis na środku siatki.
- Może też zabrakło takiej indywidualności, jaką była w ekipie z Polic Kubanka Gyselle Silva?
- Wiedziałyśmy, że musimy się na niej skupiać i że w tych najważniejszych momentach meczu, to weźmie na siebie ciężar gry. Faktycznie tak było. W kluczowym momencie zagrała najmocniej jak potrafi zagrywką i to niestety wystarczyło.
- Po takim zaciętym finale, gdzie końcowy sukces był tak blisko, co pani czuje?
- Złość i rozczarowanie, ale myślę, że już od poniedziałku pomyślimy co dalej. Mam nadzieję, że sprawdzi się takie stare porzekadło, które gdzieś tam panowało kilka sezonów, że kto zdobywa Puchar Polski, ten nie wygrywa mistrzostwa Polski. Oby tak było. Teraz nic nam już nie pozostaje, tylko liga. Przegrałyśmy Puchar Polski na własne życzenie, choć trzeba przyznać, że Chemik grał bardzo solidną i fajną siatkówkę.
- Na otarcie łez wyjechała pani z Nysy z indywidualnym wyróżnieniem. Jednak na ceremonii dekoracji pani nie było…
- Niestety, nie mogłam odebrać statuetki, bo byłam na kontroli antydopingowej. Podejrzewałam, że mogłam ją dostać za blok, bo nie za atak. Bardzo miło, że choć aż taki mały niuans pozostał z tego turnieju, ale zdecydowanie wolałabym mieć Puchar Polski niż to wyróżnienie.
- Ten mecz z Grupą Azoty Chemikiem pokazuje, że różnice między oboma zespołami są minimalne.
- Dokładnie i tym bardziej nam przykro, bo uważam, że w finale był moment, gdzie Chemik był do ruszenia, miał swoje słabości, problemy, niuanse, które potrafiłyśmy wykorzystać, no ale niestety w ostatecznym rozrachunku nie postawiłyśmy kropki nad „i”. Jest nam bardzo przykro, bo co innego gdyby po prostu brzydko mówiąc „spakowały nas” 0-3 i nie miałybyśmy nic do powiedzenia, to nie przejmowałybyśmy się tym przegranym finałem, a tak gdzie ten puchar był na wyciągnięcie ręki, jest to bardzo smutne.
- W tym sezonie poza wami i Chemikiem widać duży dystans pomiędzy pozostałymi drużynami, też patrząc przez pryzmat punktów w tabeli.
- W lidze faktycznie gdzieś tam punktowo odjechałyśmy reszcie, ale myślę, że jak przyjdzie co do czego grać o główne cele w play - off, to każdy będzie chciał pokazać swoją najlepszą siatkówkę. To jest najważniejsza część sezonu, gdzie już nie ma żadnych kalkulacji i oszczędzania sił. Każdy zespół wychodzi teraz na boisko i chce grać na maksimum. Wierzę, że my też dojdziemy do tej jeszcze lepszej gry.
- Ten finał Pucharu Polski patrząc też na ten dystans nad resztą może być też zapowiedzią meczów finałowych w LSK?
- Mam nadzieję, że tak i fajnie by było, żeby finał ligi też był w takim składzie. Jestem jak najbardziej za takim wariantem. Finał Pucharu Polski był pierwszym sprawdzianem, bo to była gra o najwyższe trofeum. Szkoda tylko, że go przegrałyśmy, ale mam nadzieję, że okazja do rewanżu będzie właśnie w finale play-off.
- Musicie jak najszybciej zresetować głowy po tej finałowej porażce, bo już w weekend zaczynają się play-offy i ostatnia szansa na ugranie czegoś w tym sezonie.
- Trzeba szybko wyrzucić z głowy tą porażkę i skupić się na kolejnej części sezonu, która jest bardzo ważna. Na pewno musimy się też zregenerować zdrowotnie, bo to był długi, emocjonujący i nerwowy pojedynek. Mnie po finale bolała głowa, ale wiem, że to właśnie z nerwów.
Używamy plików cookies, w tym plików służących do personalizowania treści i reklam, udostępniania funkcji mediów społecznościowych i analizowania ruchu na stronie.
Informacje o tym w jaki sposób korzystasz z naszej witryny udostępniamy również naszym partnerom społecznościowym, reklamowym i analitycznym, którzy mogą łączyć je z innymi informacjami, które im przekazałeś lub które zebrali podczas korzystania z ich usług (wówczas stają się odrębnymi administratorami Twoich danych).
Administratorem Twoich danych osobowych jest Polska Liga Siatkówki S.A. z siedzibą przy ul. Bagno 2, 00-112 Warszawa. Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji, zapoznaj się z naszą Polityką prywatności i plików cookies.
Niezbędne pliki cookies umożliwiają prawidłowe wyświetlanie strony oraz korzystanie z podstawowych funkcji i usług dostępnych w serwisie. Ich stosowanie nie wymaga zgody użytkowników i nie można ich wyłączyć w ramach zarządzania ustawieniami cookies.
Zapisywanie informacji dotyczących bieżącej sesji użytkownika (session id)
Zapisywanie informacji, jakie ciasteczka użytkownik zaakceptował
Dla użytkownika niezalogowanego trzymanie informacji o typowaniu użytkownika na stronie (wynik obstawionego meczu); dla użytkownika zalogowanego ta informacja trzymana jest w bazie danych
Dla użytkownika niezalogowanego trzymanie informacji o glosowaniu w sondażu (na jaką odpowiedź zagłosował); dla użytkownika zalogowanego ta informacja trzymana jest w bazie danych
Reklamowe pliki cookies (w tym pliki mediów społecznościowych) umożliwiają prezentowanie informacji dostosowanych do preferencji użytkowników (na podstawie historii przeglądania oraz podejmowanych działań, w serwisie oraz w witrynach stron trzecich wyświetlane są reklamy). Dzięki nim możemy także mierzyć skuteczność kampanii reklamowych PLS i naszych partnerów.
Określa, czy przeglądarka użytkownika akceptuje pliki cookie.
1 – Pliki cookie są dozwolone
3 – Rezygnacja
Token zabezpieczający do funkcji rezygnacji
Aby zapewnić zapobieganie oszustwom
Do przechowywania i śledzenia odwiedzin w witrynach
Pliki analityczne wykorzystujemy do pomiaru i analizy oglądalności strony (pozwalają nam mierzyć np. ilość odwiedzin, wyświetleń, średni czas przebywania na stronie, zbierać informacje o źródłach ruchu). Dzięki nim wiemy w jaki sposób użytkownicy korzystają z serwisu i możemy poprawić jego działanie.
Służy do rozróżniania użytkowników
Służy do ograniczania szybkości żądań. Jeśli Google Analytics zostanie wdrożony za pośrednictwem Google Tag Manager, ten plik cookie będzie miał nazwę _dc_gtm_<property-id>
Służy do utrwalania stanu sesji
Służy do rozróżniania użytkowników
Pliki cookies to małe pliki tekstowe, które są umieszczane na urządzeniu osoby odwiedzającej stronę internetową. Instalowanie na Twoim urządzeniu plików cookies, które są niezbędne do poprawnego wyświetlania strony i korzystania z dostępnych funkcjonalności, nie wymaga Twojej zgody. Jest ona jednak niezbędna w przypadku stosowania plików cookies podmiotów trzecich (np. analitycznych, reklamowych, społecznościowych). W każdej chwili możesz zmienić ustawienia lub wycofać zgodę na umieszczanie na Twoim urządzeniu plików cookies innych niż niezbędne do korzystania z naszego serwisu.
Jeśli chcesz uzyskać więcej informacji na temat wykorzystywanych w naszym serwisie plików cookies oraz przetwarzania danych osobowych i przysługujących Ci praw, zapoznaj się z naszą Polityką prywatności i plików cookies.