Monika Fedusio - uczy się być kapitanem. Oto siatkarka sezonu w TAURON Lidze
Nieważne jak zaczynasz, ważne jak kończysz – twierdzi Monika Fedusio, najlepsza siatkarka TAURON Ligi w sezonie 2022/20023.
Drużyna Grot Budowlanych Łódź, której kapitanem jest Fedusio, zaczęła sezon słabo – od dwóch porażek. Później było lepiej, choć bez rewelacji, a oczekiwania w klubie były większe. Budowlane występowały w Pucharze CEV, przez co wielokrotnie musiały grać nawet trzy razy w tygodniu. – Kilka razy było tak, że kończyłyśmy mecz o 23, a już o trzeciej ruszaliśmy w podróż na kolejne spotkanie. Ale w serze mentalnej to mogło nam pomóc, bo na przykład z Gran Canarią przegrałyśmy na wyjeździe 0:3, ale w Łodzi potrafiłyśmy odwrócić wynik i wygrać złotego seta – opowiada. I dodaje, że te sukcesy mogły pomóc łódzkim siatkarkom uwierzyć we własne siły.
Grot Budowlani zakwalifikowali się do turnieju finałowego TAURON Pucharu Polski, w którym trafiły na Grupę Azoty Chemika Police. Przegrały, ale po walce, z późniejszym zdobywcą trofeum. Mało kto się wtedy spodziewał, że zrewanżują się mistrzyniom Polski...
– Prezes Marcin Chudzik, który jest wiecznym optymistą, mówił, że możemy nawet ten puchar wygrać. Ale dwa mecze w ćwierćfinale będzie trudno – opowiada Fedusio. Niespodziewanie jednak łódzka drużyna zaczęła rywalizację od wygranej w Szczecinie, by przed własnymi kibicami przegrać. O wszystkim miał zdecydować trzeci mecz na boisku przeciwniczek. – Jak wygrałyśmy pierwszego seta, to pomyślałyśmy, że może się udać. I tak się stało. Trafiłyśmy na słabszy moment Chemika i potrafiłyśmy to wykorzystać - wspomina kapitan Grot Budowlanych. W półfinale łodzianki nie sprostały Developresovi BELLA DOLINA Rzeszów, jednak w rywalizacji o brązowy medal trzy razy pokonały BKS Bostik Bielsko-Białą, z którym w rundzie zasadniczej dwukrotnie przegrały. Liderką zespołu była Fedusio, która w sumie zdobyła w tej fazie 53 punkty.
– Zawsze oceniam siebie negatywnie, ale może jest to ten moment, żeby uwierzyć w siebie. Może to być duży przełom w samoocenie – śmieje się siatkarka sezonu 20022/2023. Fedusio chciała być siatkarką, ale na turnieju nadziei olimpijskich w Giżycku nie przekonała trenerów i nie została zakwalifikowana na campy. Chyba w II klasie gimnazjum moja przyjaciółka wyjechała do Malborka, gdzie bardzo dobrze pracowano z młodzieżą. Postanowiłam jechać jej śladem. Tam dostrzegł ją trener Piotr Matela i ściągnął do odmładzającego skład Trefla Sopot, na początku do młodej ligi, następnie do kadru pierwszej drużyny. To była dla mnie szkoła życia i charakteru, za co jestem wdzięczna Piotrowi Mateli. Poza tym dobrze wspominam Szymona Żołędziewskiego i Paweł Tercjak z Malborka, no i Macieja Biernata, z którym zdobyłam pierwszy medal - tłumaczy.
W poprzednim sezonie reprezentacyjnym Stefano Lavarini powołał Fedusio do kadry. Grała w Lidze Narodów, ale nie znalazła się z składzie na mistrzostwa świata. – Trener zadzwonił z informacją, że nie jadę, więc chciałam dać sobie trochę luzu. Pomyślałam, że pozwiedzam Polskę, pojeżdżę sobie, odwiedzę znajomych. Dołączyłam do Budowlanych, ale pewnego dnia usłyszałam od prezesa: spodziewaj się telefonu z reprezentacji. Nie wierzyłam, ale stało się, wzięłam udział w mistrzostwach świata, co było wielkim przeżyciem.
Fedusio mówi, że uczy się bycia kapitanem drużyny. – Kilka razy krzyknęłam na koleżanki, zaczęło się gotować, choć jestem cierpliwą osobą i trudno mnie zdenerwować. W poprzednim sezonie było mi łatwiej komuś pomóc, teraz zamiast skupić się na sobie, patrzyłam na innych, czy dadzą sobie radę. To mi mieszało w głowie. Dużo jednak analizowałam swoją grę i to mi pomogło – zapewnia.
Prywatnie pasją siatkarki sezonu są gry komputerowe. - Grałem Counter-Strike, a jak niedawno pojawił się Hogwarts Legacy, zniknęłam na trzy tygodnie. Na kadrze, która przygotowuje się do sezonu, nie ma na to czasu.
Powrót do listy