Zwycięski finisz walecznej Stali
W meczu kończącym rundę zasadniczą PlusLigi Kobiet grające przed własną widownią siatkarki BKS-u Aluprof po wyrównanym spotkaniu niespodziewaniu uległy Stali Mielec 2:3 (25:17, 20:25, 20:25, 25:18, 15:17). MVP spotkania została wybrana Agata Wilk.
Początek meczu nieoczekiwanie przebiegał pod dyktando drużyny z Mielca, gdy podopieczne Adama Grabowskiego szybko objęły prowadzenie 6:2. Chwila przerwy wyraźnie pomogła bielszczankom, które zdobyły dziewięć punktów z rzędu m.in. dzięki znakomitym obronom Agaty Sawickiej i skutecznej grze w bloku. W tym ostatnim elemencie szczególnie dobrze radziła sobie Gabriela Wojtowicz. Po asie serwisowym w wykonaniu Katarzyny Skorupy gospodynie prowadziły już 16:9 na drugiej przerwie technicznej. Do końca seta zawodniczki z Bielska-Białej utrzymywały bezpieczną przewagę,pewnie wygrywając 25:17.
Nie mając nic do stracenia siatkarki z Mielca odważnie zaczęły także drugiego seta i prowadziły już 7:4, a zawodniczki Aluprofu popełniały dużo prostych błędów w tej fazie meczu. – Zabrakło nam w dzisiejszym meczu koncentracji i popełniałyśmy błędy, które kosztowały nas porażkę. Poza pierwszym setem średnio funkcjonował nasz blok w relacji z obroną – przyznała kapitan Aluprofu Katarzyna Skorupa. Po kolejnym nieskutecznym ataku trener Mariusz Wiktorowicz poprosił o czas, ponieważ przewaga Stali wzrosła do pięciu punktów (11:6). Po chwili przerwy zespół gości kontynuował dobrą passę, a bielszczanki nie mogły sobie poradzić z bardzo trudną zagrywką w wykonaniu Doroty Ściurki. Prowadzenie mieleckiej Stali w pewnym momencie wzrosło do dziewięciu punktów (18:9). Mimo ambitnej gry gospodynie nie zdołały odrobić poniesionych wcześniej strat i po dwóch setach mieliśmy remis.
Na początku trzeciej partii żadnej z drużyn nie udało się uzyskać większej przewagi. Na pierwszej przerwie technicznej po asie serwisowym Anny Werblińskiej nieznacznie prowadziły mistrzynie Polski (8:7). Dopiero dwa nieudane ataki Natalii Bamber spowodowały, że zespół z Mielca objął trzypunktowe prowadzenie – 14:11. Skutecznie grające podopieczne trenera Grabowskiego już do końca seta utrzymały bezpieczną przewagę. Wygrany set spowodował eksplozję radości na ławce Stali, ponieważ zdobyty punkt oznaczał awans do fazy play-off i pewne utrzymanie w Plus Lidze. – Zdobyte dziś punkty bardzo nas cieszą. Wskakujemy na siódme miejsce i jesteśmy bardzo zadowolone – cieszyła się po spotkaniu kapitan Stali Magdalena Sadowska.
Mimo zrealizowanego celu siatkarki z Mielca także w kolejnym secie prezentowały dobrą siatkówkę i oba zespoły walczyły długo „punkt za punkt”. Dopiero w drugiej fazie seta bielszczanki odskoczyły swoim przeciwniczkom na kilka punktów, a Anna Werblińska udanym atakiem zakończyła czwartą partię.
Rozstrzygającego seta lepiej rozpoczęły zawodniczki Stali, które objęły prowadzenie 4:2, a po udanym ataku Agaty Wilk trener Wiktorowicz poprosił o czas. Mielczanki zdawały się kontrolować sytuację (12:8), jednak gospodynie walczyły do końca i dopiero po emocjonującej końcówce mielczanki zwyciężyły w tie-breaku 17:15. – Chcieliśmy zakończyć fazę zasadniczą w dobrym stylu, to niestety się nie udało. Przed nami Puchar Polski, na którym się już od dzisiaj skupiamy. Przede wszystkim musimy wyeliminować błędy własne, których dzisiaj było sporo – powiedział na pomeczowej konferencji prasowej Mariusz Wiktorowicz.
Po dwóch zwycięstwach z rzędu mistrzynie Polski poniosły kolejną niespodziewaną porażkę na własnym boisku i sezon zasadniczy zakończyły na czwartym miejscu. W pierwszej rundzie fazy play-off ich rywalem będzie Centrostal Bydgoszcz i kibiców czekają z pewnością interesujące spotkania.