Zuzanna Efimienko- Młotkowska: dobry prognostyk przed Ligą Mistrzyń
TAURON Liga: Pewne zwycięstwo na zespołem z Bielska-Białej po bardzo dobrej grze na pewno was cieszy.
Zuzanna Efimienko- Młotkowska (środkowa Developresu SkyRes Rzeszów): Dobrze trzymałyśmy przyjęcie i zagrywkę - to była podstawa w tym meczu. Wiemy, że Bielsko jest bardzo dobrze blokującym zespołem, więc przyjęcie ich serwisu było podstawą, żeby rozprowadzić blokujące rywala i zgubić je. Myślę, że to się udało skutecznie zrobić. Grałyśmy też dosyć taką zróżnicowaną siatkówkę, nie tylko skrzydła, a też trochę środkiem. To nam zdecydowanie ułatwiło grę. Myślę, że to jest dobry wynik i też dobry prognostyk przed podróżą, która nas czeka na turniej Ligi Mistrzyń.
- Widać było od samego początku taką sportową złość po ostatniej porażce z GROT Budowlanymi…
- Była zdecydowanie, bo uważam, że w meczu z Budowlanymi nie zagrałyśmy dobrze. Myślę, że może trochę głowa i fizyka zawiodły, dlatego byłyśmy rozczarowane. Wiedziałyśmy, że musimy wyjść na BKS i zagrać zdecydowanie od początku i to się udało. Z tego się cieszymy, bo Bielsko jest niebezpiecznym zespołem i potrafi grać bardzo skutecznie, co pokazało w meczach z drużynami z czuba tabeli.
- Ten mecz z zespołem z Bielska-Białej był chyba bardzo dobrym przetarciem przed LM?
- Zdecydowanie. Bardzo zależało nam, żeby zdobyć trzy punkty - i do układu tabeli i do kreowania tej atmosfery przed turniejem Ligi Mistrzyń.
- Przed wami 13 godzinna podróż do Niemiec, ale jeszcze cięższy będzie turniej w Schwerinie.
- To będzie bardzo wymagający turniej, nie ma co się oszukiwać, ale każdy zespół ma równe warunki. Niemki mają atut swoje hali, publiczność im na całe szczęście nie pomoże (śmiech). Będzie ciężko, ale mam nadzieję, że zaprezentujemy się lepiej niż w tym pierwszym grudniowym turnieju. Mam wrażenie, że nasz zespół robi małe kroki do przodu. Czasami nasza gra faluje, jest niewystarczająca, z tą formą jest różnie, ale to jest już ten moment, gdzie trzeba to stabilizować.
- Pewnie też jest trochę niepewności w tej całej sytuacji covidovej, z obostrzeniami w Niemczech, gdzie w przypadku chociaż jednego pozytywnego testu cały zespól zostaje wykluczony z turnieju.
- Niestety są obawy, ale taki teraz mamy klimat, mówiąc trochę prześmiewczo. Walczymy jednak z tym wszystkim. Musimy się skupić na graniu, bo to jest rzecz najważniejsza. Co się wydarzy pozasportowo - nie mamy na to zupełnie wpływu. Nastawiamy się na dobry turniej; nie patrzymy na to, że będzie długa podróż autokarem. Nie będziemy się użalać nad czymś takim. Nie mamy też wpływu na to jakie będą wyniki testów; mam nadzieję, że nie przytrafi się żadna nieprzyjemna sytuacja. Jesteśmy gotowe na wszystko i jedziemy tam walczyć o jak najlepszy wynik.
- Zostały wam tylko mocno teoretyczne szanse na awans do kolejnej rundy, ale ta sytuacja może być dla was atutem, bo nie będzie wielkiej presji?
- Dokładnie, a pokazać się i zagrać solidnie, to też jest dla nas ważne, żeby wrócić z Niemiec w dobrych nastrojach. Wiadomo, że szanse na awans są matematyczne, będzie bardzo trudno i nie ma co się oszukiwać. Walczymy jednak i gramy, żeby stworzyć sobie dobrą atmosferę i wzmacniać swoją pewność siebie na boisku.
Powrót do listy