Zbigniew Krzyżanowski: to nie jest zespół do bicia
Trener reprezentacji juniorek i były trener seniorek Zbigniew Krzyżanowski pozytywnie ocenia występ polskich siatkarek w drugim turnieju World Grand Prix. W Makau pokonały one Tajlandię 3:0 oraz przegrały z czołowymi zespołami świata - Brazylią 1:3 oraz Chinami 2:3.
- Jestem zbudowany tym co zobaczyłem - powiedział Zbigniew Krzyżanowski. - Nie można mówić, że odnieśliśmy zwycięstwa w setach tylko dlatego, że sławny przeciwnik był słabiej dysponowany. Wygrane zostały wyrwane rywalkom po walce. Zespół polski pozostawił pozytywne wrażenie. Tajlandię pokonał pewnie. Nie było wątpliwości kto jest lepszy. Po falstarcie w Kielcach zespół wszedł na wyższy pułap rywalizacji. Widać, że drużyna robi postęp. I to jest najważniejsze.Zbigniew Krzyżanowski przypomniał, że przed dwoma laty prowadzona przez Marco Bonittę reprezentacja kobiet przegrała w Rzeszowie wszystkie spotkania, a następnie tak grała w Azji, że awansowała do finałowego turnieju.
- Wtedy, podobnie jak w Kielcach, był na pewno stres i napięcie - mówi Zbigniew Krzyżanowski. - Zawodniczki zdawały sobie sprawę z oczekiwań kibiców. Spodziewano się zwycięstw. W takich okolicznościach nie jest łatwo grać. Dobre mecze w Azji na pewno zdejmą sporo stresu i pozwolą drużynie zaprezentować wszystkie swoje umiejętności. Polska nie jest drużyną do bicia, tylko do walki o wysokie cele. Trzeba tylko w to uwierzyć. Jak zwykle wszystko znajduje się w głowach.
Zbigniew Krzyżanowski dodał, że w czasie mistrzostw Europy w Polsce oczekiwania kibiców, mediów, sponsora będą jeszcze większe niż przed turniejem w Kielcach. - Całą tę otoczkę trzeba tylko przełożyć na motywację oraz wolę walki, a nie na dołowanie się - powiedział. - Na pewno kilka zwycięstw w World Grand Prix pozwoli na zmniejszenie napięcia. Dlatego też z uwagą będę czekać na trzeci turniej World Grand Prix, a szczególnie na mecz z Holandią.
Trener Krzyżanowski do 15 sierpnia będzie przebywać na zgrupowaniu w Miliczu. - Jesteśmy w trakcie prowadzenia selekcji do kadry juniorek - powiedział. - W kategorii kadetek nie awansowaliśmy do mistrzostw Europy i co za tym idzie straciliśmy szansę na grę w mistrzostwach świata. Będziemy robić wszystko, żeby w juniorkach rocznik 1992 zaprezentował się we wszystkich najważniejszych imprezach międzynarodowych. Taki musi być cel wszystkich kadr. Powrót do listy