Zbigniew Krzyżanowski: spokojnie podchodzić do takich rozstrzygnięć
Wyjazdowe zwycięstwo Impelu Gwardii Wrocław nad Farmutilem Piła 3:1 w trzeciej kolejce PlusLigi Kobiet zostało okrzyknięte jako największa sensacja obecnego sezonu. - Słusznie i niesłusznie zarazem - mówi były trener reprezentacji kobiet Zbigniew Krzyżanowski. - Na pewno gospodynie były wielkimi faworytkami. Z drugiej strony możemy spodziewać się od czasu do czasu takich rozstrzygnięć.
Zbigniew Krzyżanowski podkreślił, że Farmutil grał słabo, a Impel Gwardia bardzo dobrze. - Kruk i Haładyn wzniosły się na szczyty swoich możliwości, do nich dostroił się cały zespół - powiedział. - Warto podkreślić znakomite prowadzenie zespołu przez Rafała Błaszczyka. Panował nad grą w wymiarze ogólnym jak i pojedynczymi akcjami. Farmutil na pewno czuje trudy podróży do Włoch na Ligę Mistrzyń. Zespół ten był nieprzygotowany do spotkania z wrocławiankami. Takie jednak rzeczy zdarzają się i na pewno będą zdarzały w tym sezonie. Na pewno zobaczyliśmy nieciekawy obraz Farmutilu. Pamiętajmy, że niebawem zespół ten zagra znowu w Lidze Mistrzyń. Jak podkreślił Zbigniew Krzyżanowski do tak sensacyjnych rozstrzygnięć trzeba podchodzić spokojnie. - Jestem przekonany, że siatkarki z Piły już niebawem zaczną grać lepiej - powiedział. - Mamy dopiero początek sezonu i nie muszą być wcale w wielkiej formie. Świetnie spisuje się Aluprof. Bielszczanki pokonały łatwo solidny zespół z Białegostoku. One kiedyś też będą miały słabszy moment i doznają porażki. Na razie jednak to BKS z Impelem prezentuje się w tej lidze najlepiej, powiedziałbym że grają ponad normę. Niewiele brakowało, żeby Gedania Żukowo wygrała z Centrostalem Bydgoszcz. Zespół z Wybrzeża prowadził 2:0. - Z gdańszczanek został przed sezonem zrobiony w mediach i przez fachowców młody zespół, składający się niby z samych juniorek, a tak nie jest - mówi Zbigniew Krzyżanowski. - Z tej kategorii jest tylko Maja Tokarska, pozostałe zawodniczki potrafią grać w siatkówkę i mają sporo doświadczenia.
Powrót do listy