Zapomniały już o porażkach
Jako pierwsze na parkiet, inaugurując ostatnią przed rundą rewanżową 9. kolejkę PlusLigi Kobiet, wyjdą zespoły MKS Dąbrowa Górnicza i Impelu Gwardii Wrocław. Obie drużyny w ostatniej kolejce ligowej poniosły porażki. Wrocławianki przegrały u siebie po zaciętym i emocjonującym meczu z Pronarem Zeto Astwą AZS Białystok 2:3, dąbrowianki miały bardziej wymagającego rywalem. MKS w meczu z liderem tabeli BKS Aluprof Bielsko-Biała, który nie poniósł do tej pory jeszcze porażki, nie zdołał zdobyć nawet seta.
– Przez dwa sety prawie nie istnieliśmy, BKS wyraźnie nad nami górował, a my mieliśmy problemy z przyjęciem zagrywki. W trzecim secie było nieco lepiej, ale to bardziej zasługa BKS, który nieco spuścił z tonu, niż nasza – tłumaczył porażkę swoich siatkarek trener Waldemar Kawka. Szkoleniowiec nie ukrywał, że liczył w Bielsku na lepszą grę swojego zespołu. Dodał jednak, że na wynik mógł mieć wpływ pięciosetowy mecz z Calisią.
– To spotkanie dało się mocno nam we znaki – dodał trener. – Na szczęście ostatni tydzień przebiegał bez zakłóceń i mogliśmy solidnie potrenować, a tym samym przygotować się do potyczki z Gwardią.
Dąbrowę Górniczą do tej pory zdołały zdobyć jedynie siatkarki Muszynianki, które wygrały w 5. kolejce z MKS 3:0. W pozostałych spotkaniach podopieczne trenera Kawki wykorzystywały atut własnego parkietu.
– Nie ukrywam, że chcemy także wygrać dwa ostatnie spotkania w tym roku – mówi trener MKS. – Myśląc o grze w czwórce nie możemy pozwolić sobie na stratę punktów w tych spotkaniach. Pierwszy mecz z Gwardią gramy u siebie, z Gedanią na wyjeździe, ale i tak rywalki są na pewno w naszym zasięgu.
W ligowej tabeli wrocławianki zajmują siódme miejsce i mają trzy punkty straty do szóstej drużyny z ... Dąbrowy Górniczej. W ich zespole nie zagra Agnieszka Starzyk, która w doznała kontuzji barku. Prawdopodobnie nie zagra już do końca sezonu. Starzyk, podobnie jak inna zawodniczka Gwardii, Marta Czerwińska występowały w barwach klubu z Dąbrowy Górniczej i ten mecz miał być dla nich czymś wyjątkowym. Chciały przypomnieć się kibicom.
To pierwszy pojedynek obu drużyn na tym szczeblu rozgrywek. Wrocławianki w poprzednim sezonie grały w I lidze, MKS był beniaminkiem LSK. To ostatnia seria w pierwszej rundzie. Zwycięstwo MKS pozwoli tej drużynie przesunąć się w górę tabeli i odsunąć się od grupy pościgowej. Przed wyprawą do Bielska dąbrowianki zajmowały przecież czwartą pozycję.
– Chcemy powrócić na to miejsce, dlatego musimy zdobyć trzy punkty w tym spotkaniu – uważa Katarzyna Wysocka. – Najważniejsze, że porażka w Bielsku nie utkwiła na dłużej w naszych głowach. Przed nami kolejne spotkanie, przygotowywałyśmy się do niego solidnie. Boisko jednak to wszystko zweryfikuje.
MKS Dąbrowa Górnicza – Impel Gwardia Wrocław, piątek, godzina 18.00