Zagrać na luzie z mistrzem
Początek poprzedniego sezonu siatkarki z Piły miały nieudany. Zaczęło się od sensacyjnej porażki w Białymstoku. Ostatecznie skończyło się na trzeciej pozycji. Tym razem Agnieszka Kosmatka w dwóch pierwszych spotkaniach zdobyły komplet punktów, nie tracąc nawet seta.
- Wygraliśmy po 3:0 z Gedanią Żukowo i Stalą Mielec. Były to jednak dwa różne spotkania. Pierwsze z gedanistkami miałyśmy u siebie na inaugurację sezonu. Trudność tego wydarzenia nie polegała ze względu na wymagania jakie postawiły rywalki tylko na okoliczności, całą otoczkę. Była inauguracja sezonu w mieście, gdzie siatkówka kobieca zajmuje bardzo ważne miejsce i w związku z tym pojawiła się trema oraz stres - powiedział trener PTPS Piła Wojciech Lalek.
Pilski szkoleniowiec dodał, że "coś podobnego tydzień później przeżywały w rywalizacji z nami siatkarki Stali. Była pełna hala widzów, spore oczekiwania." - Wygraliśmy, a dla Piły mecze w tym mieście zawsze były trudne. Agnieszka Kosmatka zastanawiała się, kiedy ostatnio pilanki wygrały w takich rozmiarach ze Stalą na wyjeździe. Jednak mogę zapewnić, że ten zespół jeszcze wielu przeciwnikom zalezie za skórę. Inaczej jest z Gedanią. Młoda drużyna z Żukowa może mieć problemy - powiedział Wojciech Lalek.
W następnej kolejce PTPS Piła podejmie obrońcę tytułu Bank BPS Muszynianka Fakro Muszyna. - Moim zadaniem jest odpowiednie przygotowanie taktyczne drużyny i nastawienie zawodniczek do tego spotkania - mówi Wojciech Lalek. - Nie możemy wychodzić na boisko z nastawieniem, że gramy przeciwko Muszyniance. Naprzeciwko nas ma stać zespół, który gra w tej samej lidze co i my, nie ma w składzie jakichś nadzwyczajnych zawodniczek. Po meczach dwóch kolejek widać, że wszystkim drużynom jeszcze brakuje do optymalnej formy, Muszyniance również i ten fakt trzeba wykorzystać. Jak zagramy swoje i na luzie, to będzie szansa na zdobycze, może nie kompletu punktów, ale np. dwóch.