Zaczynamy rundę rewanżową
W rozegranych do tej pory jedenastu kolejkach fazy zasadniczej TAURON Ligi byliśmy świadkami ciekawych spotkań, a kilka z nich zakończyło się sensacyjnym wynikiem. W sobotę rozpoczynamy rundę rewanżową i z niecierpliwością czekamy na kolejne rozstrzygnięcia.
Dwunastą kolejkę zaczynamy od spotkania KS DevelopResu Rzeszów z MOYA Radomką Radom. Pierwsze spotkanie zespołów w tym sezonie trwało pięć setów. Poza pierwszym gładko wygranym przez rzeszowianki (25:16), pozostałe kończyły się niewielką przewagą jednej lub drugiej drużyny. Ostatecznie górą były zawodniczki Michała Maska. Również teraz wicemistrzynie Polski są faworytem do wygranej, choć jak wiadomo - w kobiecej siatkówce wszystko jest możliwe. Radomianki grają w przysłowiową kratkę, co mogliśmy zaobserwować m.in. w spotkaniach Pucharu CEV. Podopieczne Jakuba Głuszaka w meczu rewanżowym ze szwajcarskim Viteos Neuchatel przegrywały już 0:2, ale potrafiły się podnieść, wygrać dwa kolejne sety i wyeliminować ubiegłorocznego finalistę tego Pucharu. Podobnie wyglądał ligowy mecz przeciwko BKS-owi BOSTIK ZGO Bielsko-Biała.
- Zabrakło nam trochę walki, nie przeciwstawiliśmy się i nie narzuciliśmy presji w naszym bloku oraz obronie. W trzecim secie podjęłyśmy ryzyko fajnej gry, byliśmy agresywni, zaczęliśmy dużo piłek podbijać, ale w połowie seta straciliśmy punkty i nie było szans, aby dogonić przeciwnika – mówił po meczu z Bielskiem Jakub Głuszak, trener MOYA Radomki Radom.
Aby radomianki mogły ugrać punkty w meczu przeciwko KS DevelopResowi Rzeszów, muszą unikać przestojów i zagrać na najwyższym swoim poziomie. Rzeszowianki znają rywala i wiedzą jak go zatrzymać.
- Mam nadzieję, że nie będzie ponownie tie-breaka. Interesuje nas oczywiście zwycięstwo, ale wiemy, że rywalki są trochę nieobliczalne i mogą też dobrze grać. Ich skrzydłowe są sprytne i potrafią grać mądrze z wykorzystaniem bloku. Nie będzie więc łatwo - mówi Marrit Jasper przed najbliższym meczem.
PGE Grot Budowlani Łódź w starciu z ITA TOOLS Stalą Mielec są zdecydowanym faworytem do wygrania. Łodzianki mają wprawdzie dwie porażki na koncie, ale nie zmienia to faktu, że są silną i zbilansowaną drużyną, o czym świadczą chociażby miejsca, jakie siatkarki Macieja Biernata zajmują w klasyfikacjach ligi, m.in. Justyna Łysiak jest trzecią najlepiej przyjmującą zawodncizką ligi, a Alicja Grabka w polu zagrywki zdobyła 14 asów serwisowych, co jest drugim wynikiem w rankingu zagrywających.
Mielczanki po zmianie trenera nadal są w strefie spadkowej, ale mają jedno spotkanie zaległe do rozegrania. W dotychczasowych spotkaniach uzbierały osiem punktów i do ósmego miejsca brakuje im trzech oczek. Zdobycie ich w meczu przeciwko podopiecznym Macieja Biernata będzie trudne, jednak mielczankom nie można odmówić waleczności.
Wynik pierwszego spotkania pomiędzy LOTTO Chemikiem Police a Energą MKS Kalisz zaskoczył kibiców. Zawodniczki z Kalisza bardzo dobrze rozpoczęły mecz, wygrywając dwa sety do 17. i 12. Policzanki, które do nowego sezonu przystępowały w zupełnie nowym składzie, nie były w stanie nawiązać walki z rywalkami. Do trzeciej partii podeszły z zupełnie innym nastawieniem. Walczyły o każdą piłkę i kolejne trzy partie wygrały, a MVP spotkania została debiutująca w TAURON Lidze 18-letnia atakująca Julia Hewelt.
- Mamy w zespole dużo młodych zawodniczek, część z nas debiutowała w tak wysokiej lidze, więc na pewno miało to też swoje przełożenie na pierwsze dwa sety. W naszej grze było sporo nerwowości i niekontrolowanych ruchów. W następnych setach minął pierwszy stres związany z meczem tak wysokiej rangi. Powiedziałyśmy też sobie, że jest to nasza ostatnia szansa w tym meczu i nie mamy nic do stracenia. Wyszłyśmy na boisko i ryzykowałyśmy każdym zagraniem – tak mówiła po zakończonym meczu Julia Hewelt.
W kolejnych spotkaniach obu ekipom różnie się wiodło. Policzanki mają na koncie dziesięć punktów i zajmują dziewiąte miejsce, tracąc do ósmej pozycji jeden punkt, kaliszanki mają dwa oczka mniej i zamykają tabelę. Wynik tego spotkania może namieszać w tabeli, ale wcale nie musi.
Ciekawie zapowiada się mecz Metalkasu Pałacu Bydgoszcz z UNi Opole. Bydgoszczanki słabo rozpoczęły sezon. Choć w drugiej kolejce niespodziewanie pokonały ŁKS Commercecon Łódź 3:2, to w kolejnych meczach już tak dobrze sobie nie radziły. Lepszą grę zaprezentowały w końcówce pierwszej rundy, gdzie dwukrotnie wygrały za trzy punkty i ze strefy spadkowej wskoczyły na ósme miejsce.
Opolanki są dwie pozycje wyżej w ligowej tabeli. Mają ten sam bilans wygranych i przegranych spotkań co najbliższe rywalki (4 wygrane i 7 porażek), ale trzy punkty więcej. Z pewnością zespół prowadzony przez Nicolę Vettoriego chciałby poprawić swój dorobek punktowy i stać go na to. W pierwszym spotkaniu wygrały z bydgoszczankami 3:1, ale czy tym razem sobie poradzą? Po ostatnim przegranym meczu z #VolleyWrocław 2:3, w najbliższym na pewno będą chciały się poprawić.
- To był mecz wzlotów i upadków. Teraz musimy odpocząć i zresetować głowy. Jedziemy do Bydgoszczy i tam również będzie ciężkie spotkanie. W tej lidze praktycznie każdy jest w stanie wygrać z każdym. Znamy swoją wartość i mam nadzieję, że szybko wrócimy do dobrego grania i w Bydgoszczy wygramy – mówiła Adrianna Adamek, libero UNI Opole o przegranym spotkaniu z Wrocławiem i najbliższym meczu z Metalkasem Pałacem.
Siatkarki BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała są faworytkami do zdobycia medalu. Z jedną porażką zajmują aktualnie czwarte miejsce w tabeli, ale mają dwa zaległe mecze do rozegrania. Beniaminek ligi Sokół&Hagric Mogilno po nieudanym początku sezonu, w którym zaliczył serię ośmiu porażek, trzy ostatnie spotkania wygrał i opuścił ostatnie miejsce w tabeli. Dlatego też do meczu z bielszczankami mogilanki pod wodzą nowego trenera Mateusza Grabdy przystąpią mocno podbudowane wygraną.
#VolleyWrocław w pierwszej fazie nie miał zbyt wiele do powiedzenia w starciu z mocnym ŁkS-em Commercecon Łódź i przegrał w trzech setach. W kolejnych spotkaniach podopieczne Bartłomieja Dąbrowskiego radziły sobie lepiej. Wygrały w sumie sześć spotkań i na koniec pierwszej rundy fazy zasadniczej uplasowały się na piątej pozycji w tabeli. Łodzianki z kolei są liderkami i mają na koncie tylko dwie porażki. Na pytanie, kto okaże się lepszy w starciu tych zespołów będziemy musieli jednak poczekać aż do 30 grudnia, bowiem mecz został przełożony.
Spotkania 12. kolejki TAURPN Ligi:
Sobota, 14 grudnia:
KS DevelopRes Rzeszów – MOYA Radomka Radom, godz. 12.30
PGE Grot Budowlani Łódź – ITA TOOLS Stal Mielec, godz. 16.00
Niedziela, 15 grudnia:
LOTTO Chemik Police – Energa MKS Kalisz, godz. 19.00
Metalkas Pałac Bydgoszcz – UNI Opole, godz. 20.30
Poniedziałek, 16 grudnia: BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała – Sokół&Hagric Mogilno, godz. 17.30
Poniedziałek, 30 grudnia: #VolleyWrocław – ŁKS Commercecon Łódź, godzina zostanie ustalona w późniejszym terminie
Powrót do listy