Zachwycona czeska trenerka
Bębny. Trąbki i piszczałki. Flagi w klubowych barwach. Widownia zapełniona do ostatniego miejsca. Na parkiecie walka o każdą piłkę. Tak krótko scharakteryzowała mecz na szczycie PlusLigi Kobiet BKS Aluprof Bielsko-Biała - Muszynianka Fakro Muszyna (3:2) trenerka czeskiej reprezentacji Tania Krempaska. Była ona obecna na tym spotkania. W obu zespołach grały kandydatki do jej kadry Helena Horka oraz Ivana Plchotova.
- Oba zespoły zagrały szybką nowoczesną siatkówkę - powiedziała Tania Krempaska. - Gra była kombinacyjna i całe widowisko mogło podobać się publiczności. Byłam zachwycona. Wierzę, że gra w polskiej lidze pomoże obu czeskim siatkarkom przygotować dobrą formę na mistrzostwa Europy.
Helena Horka, Ivana Plchotova oraz ich trenerka z kadry podkreślają, że atmosfera w hali w Bielsku-Białej była jak na meczu piłkarskim. - Kibice są fantastyczni - powiedziała Helena Horka. - W sobotę grałyśmy z jednym z głównych kandydatów do złotego medalu. Trybuny były wypełnione do końca. Gdy przyjeżdża do Bielska słabszy zespół, to miejsca są zajęte w trzech czwartych.
Czeskie media dla porównania przypominają, że w sobotę np. na meczu siatkówki Frydek Mistek - Slavia Praga było 150 widzów. "Zainteresowania siatkówką w Polsce i Czechach nie da się porównać - powiedziała Ivana Plchotova. - U nas w Muszynie sala jest mniejsza, ale atmosfera tak samo znakomita." BKS Aluprof Bielsko-Biała wygrał 3:2. - Zwyciężyliśmy z bardzo trudnym rywalem - powiedziała Helena Horka. - Jesteśmy liderkami i wszystko układa się znakomicie.
Przed kilkoma dniami zostały ogłoszone wyniki plebiscytu na najlepszą siatkarkę Czech. Została nią Milada Spalova, która jest doskonale znana polskim kibicom. W przeszłości broniła barw klubu z Kalisza.
Powrót do listy