Zachować koncentrację i zdobyć komplet punktów
PGNiG Nafta Piła to kolejny rywal na drodze mistrzyń Polski w walce o obronę ligowego tytułu. Pilanki zajmują ostatnie miejsce w tabeli ORLEN Ligi, dlatego kluczowym elementem sobotniego (9.11.) meczu, który rozpocznie się w ERGO ARENIE o 18:00, może okazać się odpowiednia koncentracja na boisku.
W ubiegłej kolejce Nafta po raz pierwszy w tym sezonie przeciwstawiła się swojemu rywalowi. Dla Siódemki SK Banku Legionovii Legionowo z pewnością była to sytuacja dość nieoczekiwana – tym bardziej, że zawodniczki Macieja Kosmola jechały do Piły po udanym meczu z niepokonanym Impelem Wrocław.
- Na pewno będą nam się zdarzały przestoje, bo mamy zespół słaby pod względem technicznym. Cały czas pracujemy nad poprawieniem tego i powoli już widać efekty – powiedział po tym spotkaniu trener pilanek, Wiesław Popik.
ATOM Trefl Sopot minionego weekendu nie zaliczy jednak do udanych. Atomówki niespodziewanie gładko przegrały z Impelem i o tym meczu chcą jak najszybciej zapomnieć.
- Na wideo zobaczymy, co w tym spotkaniu poszło nie tak. Wyciągniemy z tego wnioski i spróbujemy poprawić to, co zrobiłyśmy źle. Mam nadzieję, że ta praca, którą wykonamy, będzie widoczna już w meczu z Naftą – zapowiada holenderska atakująca ATOMu Trefla, Judith Pietersen.
Pomimo niezbyt szczęśliwego meczu we Wrocławiu śmiało można stwierdzić, że Atomówki z serii siedmiu trudnych spotkań doskonale się wybroniły. Początkowo nie napawało optymizmem to, co mistrzynie Polski zagrały w Policach, ale drużyna w kolejnych spotkaniach zmieniła się nie do poznania. Atomówki świetnie radzą sobie w przyjęciu, a rewelacyjnie grają blokiem. Coraz lepiej w roli atakującej radzi sobie z kolei Anna Podolec, nie wspominając o brylującej w przyjęciu Marioli Zenik. Warto też dodać, że niekorzystny rezultat w Policach być może był kwestią niezbyt dobrego zgrania drużyny, do której wiele zawodniczek dołączyło dopiero po rozgrywkach kadr narodowych, w końcówce września. Chemik uniknął w tym roku "problemu reprezentantek", a do dziś po pięciu kolejkach ligowych nie stracił ani jednego seta. I Chemik, i Impel, których wyższość Atomówki musiały uznać, są jednak dopiero na progu meczów z ligową czołówką. Czy okażą się oni tytanami, czy też prędzej czy później potkną się na ligowej ścieżce - czas pokaże.
Tymczasem jednak mistrzynie Polski podejmą autsajdera ligi. Jedynym elementem, w którym pilanki prezentują się lepiej, jest zagrywka. W tym sezonie 25 razy zdobywały one punkty w polu serwisowym, a Atomówki zainkasowały w ten sposób 16 „oczek”. Najlepszą punktującą Nafty jest Natalia Krawulska, a w bloku trzeba będzie bardzo uważać na Faimie Kingsley.