Z szansami na awans
– Wstrzymujemy się od jednoznacznych opinii, ale uważam, że mogliśmy trafić i lepiej, i gorzej – komentuje wyniki losowania fazy grupowej Ligi Mistrzyń dyrektor BKS Aluprof Bielsko-Biała, Ryszard Bortliczek.
Bielszczanki trafiły do grupy C, w której ich rywalkami będą zespoły Dynama Moskwa, Fenerbahce Stambuł i czeskiego VK Prostejov. – Losowanie oceniamy średnio. Wiadomo, że drużyny się jeszcze zmieniają i nie do końca wiadomo dziś, jakim będą dysponować potencjałem. Chodziły na przykład słuchy o tym, że w tureckim zespole grać będzie Jekatierina Gamowa – mówi dyrektor Bortliczek.Jak więc na dziś wypada ocena poszczególnych przeciwników grupowych? – Rosjanki na pewno nie będą słabe i z siłą rosyjskiej siatkówki zawsze trzeba się liczyć. Drużyna ze Stambułu się zbroi, bo pewnie myśli o podboju Europy. Czeszki są nam doskonale znane, bo przecież regularnie grywamy z nimi mecze sparingowe. Pozytywne jest natomiast to, że kwestie przejazdu wyglądają bardzo korzystnie w przypadku każdego z rywali – dodaje działacz bielskiego klubu.
Rozgrywki podopieczne Igora Prielożnego zainaugurują przed własną publicznością, a do stolicy Podbeskidzia zawita wówczas faworyzowane Dynamo. W kolejnych tygodniach bielszczanki udadzą się do Czech i Turcji, a następnie rozegrają rewanżowe potyczki z każdym z zespołów. – Pierwotny regulamin przygotowany był na Ligę Mistrzyń z udziałem 20 ekip. Tymczasem mamy aktualnie 16-zespołowe rozgrywki i wszystko wskazuje na to, że z każdej z czterech grup awans uzyskają po trzy najlepsze drużyny. Nie sądzę, abyśmy znaleźli się w grupie zespołów, które najszybciej zakończą rywalizację – zapewnia Bortliczek.
W Bielsku-Białej wciąż trwają poszukiwania wzmocnień. – Cały czas prowadzimy rozmowy. Trener wskazał zawodniczki, które widziałby w drużynie. Ważne jest sprowadzenie takiej siatkarki, która pomoże nam w osiągnięciu odpowiedniego poziomu – tłumaczy aspekt transferowy dyrektor BKS Aluprof.
Marcin Nikiel Powrót do listy