Wtorek z Ligą Mistrzyń: A. Carraro Imoco Conegliano - Grupa Azoty Chemik Police 3:0
Mistrzynie Polski przegrały drugi mecz w tym sezonie w Lidze Mistrzyń. W rozegranym we włoskim Treviso spotkaniu ekipa A. Carraro Imoco Conegliano pokonała Grupę Azoty Chemika Police 3:0 (25:19, 25:22, 25:22). Ten wynik oznacza, że policzanki nie zagrają w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń.
Włoszki we wcześniejszych meczach jeszcze nie przegrały seta, wygrywając dwukrotnie po 3:0 z węgierskim Fatum Nyiregyhaza i serbskim ZOK Ub oraz raz z Grupą Azoty Chemikiem w Szczecinie. Poza tym ostatnim meczem policzanki mają bardzo podobne rezultaty, bo też bez żadnych kłopotów - przy jednym przegranym secie - pokonały zespoły z Węgier i Serbii.
Początek meczu wskazywał, jakby policki zespół przestraszył się włoskiego faworyta. Ekipa z Conegliano, która swoje mecze rozgrywa w hali w Treviso, prowadziła 7:3, czy 13:6 i było widać, że, w przeciwieństwie do Grupy Azoty Chemika, cieszy się grą. Podopieczne trenera Jacka Nawrockiego dopiero później tak naprawdę weszły w mecz i zaczęły błyskawicznie odrabiać straty. Po asie Jovany Brakocević było 16:13, po ataku Martyny Łukasik 17:15, a po efektownej akcji Danielle Drews nawet 18:17. Niestety, trzy kolejne akcje wygrała ekipa z Włoch i set w praktyce się rozstrzygnął. 21:19 w pierwszej partii to był wynik sprawiedliwy.
Ale kibice Grupy Azoty Chemika mogli z optymizmem patrzeć na drugą partię, bo naprawdę policzanki od połowy pierwszego seta grały dobrze. I rzeczywiście, w tym drugim secie ekipa Nawrockiego bardzo mocno postawiły się najlepszej drużynie Europy, prowadząc nawet 13:10. Niestety, i tym razem przydarzył się długi przestój, bo pięć następnych akcji wygrała drużyna Joanny Wołosz. Ostatni remis, po ataku Drews, był przy wyniku 20:20, a kluczowym zagraniem było niedokładne przyjęcie zagrywki przez drużynę z Polic przy wyniku 23:22. To skończyło się wynikiem 24:22, a kolejną akcję, na 25:22, wygrała grająca na wysokim poziomie skuteczności Miriam Sylla.
Policzanki, znając wyniki napływające z innych hal zdawały sobie sprawę, że porażka bez zdobytego punktu eliminuje je z gry w Lidze Mistrzyń i jeszcze w trzeciej partii też podjęły walkę. Świetnie grała Martyna Łukasik, która wobec słabszej postawy Brakocević w trzeciej partii długo trzymała Chemika w kontakcie z ekipą z Conegliano. Niestety, znów przestój w jednym ustawieniu sprawił, że z prowadzenia 15:14 policzanki przeszły do strat 15:17. To był moment, w którym włoski zespół wrócił na prowadzenie i już go nie oddał do końca, choć po asie Marty Pol było np. tylko 20:21, a z kolei przy 22:23 polska drużyna miała piłkę w górze. Niestety, nie udało się tego wykorzystać, a włoska drużyna pokonała mistrzynie Polski w ostatniej partii 25:22.
Powrót do listy