Wtorek z CEV Ligą Mistrzyń: Igor Gorgonzola Novara - ŁKS Commercecon Łódź 3:0
Siatkarki ŁKS Commercecon porażką pożegnały się z CEV Ligą Mistrzyń. W Novarze Igor Gorgonzola wygrał z mistrzyniami Polski 3:0 (25:21, 25:20, 26:24).
Łodzianki, które w poprzedniej kolejce uległy w wyjazdowym spotkaniu niemieckiej drużynie Allianz MTV Stuttgart, spadły na trzecie miejsce w grupie C i już wtedy praktycznie straciły szanse na awans. Oczywiście, jeszcze we wtorek do godziny 20.30 bardzo teoretyczne szanse jakieś były, ale musiało jednocześnie spełnić się kilka warunków. Podstawowym było zwycięstwo ukraińskiego Chika Jużne w Stuttgarcie z zespołem Allianz MTV. Gdy łodzianki wychodziły na boisko w Novarze, niemiecka drużyna właśnie zaczynała świętować zwycięstwo 3:0.
Wiadomo, że dziś największym problemem ŁKS Commercecon nie jest CEV Liga Mistrzyń, a rozgrywki w Polsce. Mistrzynie Polski w ciągu kilku dni przegrały bardzo wysoko dwa mecze z czołowymi polskimi zespołami - Grupą Azoty Chemikiem Police w Pucharze Polski i Developresem SkyRes Rzeszów w Lidze Siatkówki Kobiet. Łodzianki wciąż są na trzecim miejscu w tabeli, ale DPD Legionovia Legionowo depcze im po piętach. - Spokojnie, nie zapomniałyśmy w kilka tygodni, jak się gra w siatkówkę. Wierzę, że szybko wrócimy na dobre tory - mówi Anna Korabiec, libero ŁKS Commercecon.
Łódzki zespół źle wszedł w mecz i pierwszego seta przegrał właściwie bez walki, choć w drugiej fazie tej partii odrobił kilka punktów. Szybko jednak łodzianki przekonały się, że nie taki diabeł straszny i od drugiego seta toczyły już wyrównane starcie z rywalkami. Łodzianki w drugiej partii prowadziły 19:18, a w następnej akcji miały piłkę w górze. Niestety, Aleksandra Wójcik została zablokowana, Włoszki doprowadziły do remisu, a później zdobyły jeszcze trzy kolejne punkty i było jasne, że będą prowadzić 2:0.
Ełkaesianki postanowiły zaatakować jeszcze w trzecim secie. Po asie serwisowym Aleksandry Wójcik wygrywały 10:5. Ba, wygrały też dwie kolejne akcje, mając siedmiopunktową przewagę. Cóż z tego, skoro pozwoliły rywalkom odrobić straty i wygrać na przewagi. Wstydu nie było, ale żal straconej szansy już tak.
Powrót do listy