Wszystko jest możliwe
Półfinałowa rywalizacja PlusLigi Kobiet w starciu aktualnych mistrzyń i wicemistrzyń Polski przenosi się do Bielska-Białej. Wiadomo, że nad Białą odbędą się dwa spotkania, po których możemy poznać zespół z aspiracjami sięgnięcia po tytuł.
Mecze rozegrane w Muszynie miały dwa diametralnie odmienne oblicza. W pierwszym, poza trzecim setem, dominowały niepodzielnie siatkarki Banku BPS Muszynianki Fakro, które odniosły zwycięstwo 3:1. Nazajutrz zanosiło się na podobny scenariusz, gdy gospodynie wygrały premierowego seta 25:15. Bielszczanki jednak zwarły szyki i wyrównały stan rywalizacji w iście sensacyjnych okolicznościach, wszak w tym spotkaniu musiały sobie radzić bez podstawowych przyjmujących – Anny Werblińskiej i Karoliny Ciaszkiewicz.
– Wiedzieliśmy, że nie jesteśmy faworytem w Muszynie, ale chcieliśmy zagrać dobre zawody nawet w osłabionym składzie i powalczyć o jak najlepszy wynik. Na drugi mecz wyciągnęliśmy wnioski, a odważniejsza gra zwłaszcza w zagrywce przyniosła efekt – tłumaczy Mariusz Wiktorowicz, szkoleniowiec siatkarek BKS Aluprof, który pokusił się o nieoczekiwaną roszadę w składzie, desygnując na pozycję przyjmującej nominalną... środkową Berenikę Okuniewską. – Ten pomysł dorastał w mojej głowie od pewnego czasu. Berenika zostawała po treningach i ćwiczyła przyjęcie zagrywki. Taki manewr taktyczny świetnie przełożył się na nasz blok i atak, a także kończenie piłek sytuacyjnych – dodaje Wiktorowicz.
W drugiej części zmagań, które odbędą się w hali przy ulicy Rychlińskiego w Bielsku-Białej, gospodynie wystąpią wzmocnione Karoliną Ciaszkiewicz, mało prawdopodobne jest natomiast, by na parkiecie pojawiła się Werblińska. W składzie zastąpi ją Magdalena Matusiak. – Powalczymy przed naszą wspaniałą publicznością i zobaczymy z jakim skutkiem. W tej rywalizacji dalej wszystko może się wydarzyć – zauważa trener aktualnych mistrzyń kraju.
A faworyta wskazać nie sposób, bo o ile większy potencjał kadrowy zdają się posiadać „mineralne”, to już przygotowanie i dyspozycja pozwalają przechylać szalę na korzyść ekipy BKS Aluprof. Scenariusz, który forsują eksperci – remisowy bilans meczów także w Bielsku-Białej – wydaje się w teorii całkiem realny, ale jak będzie w rzeczywistości pokażą spotkania numer trzy i cztery serii. Piątkowe rozpocznie się o godzinie 18.00, sobotnie o godz. 20.00. Dodajmy, że obu potyczkom towarzyszy akcja charytatywna zbiórki pieniędzy na Rodzinny Dom Dziecka w Żywcu, którą przeprowadzą przed halą przy ulicy Rychlińskiego członkowie Beskidzkiej Grupy Motocyklowej.