Wpisały się w historię radomskiego klubu
Zespół E.Leclerc Radomki Radom uległ w drugim spotkaniu półfinałowym ekipie GROT Budowlani Łódź 1:3, ale poprzez wyrównaną rywalizację pozostawił po sobie bardzo korzystne wrażenie w turnieju finałowym. - Wypracowałyśmy ogromny sukces dla Radomia. Nasza obecność wpisała się w historię naszego klubu i cieszę się niezmiernie, że nie przegrałyśmy tego spotkania już w szatni. Podjęłyśmy walkę i z tego jestem dumna – nie kryła radości przyjmująca zespołu z Radomia Renata Biała.
plps.lsk.pl: Serdeczne gratulacje mimo przegranego meczu. Swoją dzisiejszą postawą nie tylko udowodniłyście, że miejsce w turnieju finałowym dla zespołu z Radomia jest absolutnie zasłużone, ale również napędziłyście sporo strachu aktualnym wicemistrzyniom Polski.
RENATA BIAŁA: Bardzo się cieszymy, że udało nam się tutaj dostać do turnieju finałowego Pucharu Polski. Postawiłyśmy się zespołowi z Łodzi i bardzo mało nam brakowało, aby i w tym spotkaniu pokusić się o zwycięstwo. Może zabrzmi to nieskromnie, ale jednak mam satysfakcję, że zespół z Polic nie przegrał z bylejakim zespołem, bo możemy stanowić zagrożenie dla zespołów z Ligi Siatkówki Kobiet. Pokazałyśmy dzisiaj, że potrafimy grać w siatkówkę i przekłada się też to na mecze o stawkę. Mam nadzieję, że widowisko podobało się również kibicom i pozostawiłyśmy po sobie dobre wrażenie w rywalizacji pucharowej.
Muszę przyznać, że byłem zaskoczony zmianą jakościową na lepsze w grze waszego zespołu. Obserwowałem zmagania ćwierćfinałowe play off z drużyną Energetyka Poznań w tamtym tygodniu i w przeciągu siedmiu dni zespół pokazał dwa różne oblicza.
RENATA BIAŁA: Faktycznie spotkania z Energetykiem nam nie wyszły i miałyśmy spadek formy (zespół E.Leclerc Radomki Radom uległ w dwóch meczach ćwierćfinałowych play off dwukrotnie 0:3 i przegrywa obecnie w rywalizacji 0:2 – przyp. red.). Wydaje mi się, że byłyśmy trochę zmęczone. Plan natomiast jest taki, że jedziemy do Poznania i wygramy trzy kolejne spotkanie z tą drużyną. Poznanianki nie powinny czuć się pewne, że już z nami wygrały. Zespół z Radomia się nie poddaje i dopóki piłka w grze, będziemy walczyć do upadłego o korzystny rezultat.
W jaki sposób przygotowywałyście się do tego spotkania? W waszych poczynaniach na boisku nie było widać mniejszego doświadczenia, a w sytuacjach trudnych poprzez dodatkową moblizację prowadziłyście wyrównaną walkę z zespołem Budowlanych.
RENATA BIAŁA: Chciałyśmy przede wszystkim pokazać, że umiemy walczyć. Chęci do walki nikt nie może nam odebrać, to kwestia naszego nastawienia. Grałyśmy kompletnie bez presji. Nikt nie oczekiwał od nas, że zwyciężymy z wicemistrzyniami Polski. Wypracowałyśmy ogromny sukces dla Radomia. Nasza obecność wpisała się w historię naszego klubu i cieszę się niezmiernie, że nie przegrałyśmy tego spotkanie już w szatni. Podjęłyśmy walkę i z tego jestem dumna. Chciałabym również podkreślić rolę trenera Skroka który wykonał z nami kawał dobrej pracy. Należą mu się ogromne podziękowania.