Wojciech Kurczyński: nie miałem za dużo czasu, żeby zatęsknić za rytmem meczowym
Volleyball Wrocław przygotowuje się do startu sezonu 2018/2019. Za siatkarkami pierwsza część przygotowań. Obecnie drużyna ma tydzień wolnego, po którym spotka się już na właściwej części przedsezonowych działań. O tym w wywiadzie opowiada Wojciech Kurczyński, drugi trener zespołu.
Ostatni mecz wrocławski zespół zagrał w kwietniu. Nie tęsknisz za rytmem meczowym?
Wojciech Kurczyński: Tak, to prawda ostatni mecz zagraliśmy ponad cztery miesiące temu. Nie odczuwam jednak wyjątkowej tęsknoty za rytmem meczowym. Dla mnie mecze to tylko jedna ze składowych pracy trenera. Równie dużo uwagi i emocji poświęcam treningowi, ponieważ to podczas treningów podnosimy poziom zespołu, który później prezentujemy w trakcie meczów. Są również inne aspekty siatkówki, które zajmują czas, takie jak budowa zespołu, czy śledzenie tendencji rozwoju naszej dyscypliny na świecie. Podsumowując, nie miałem za dużo czasu, żeby zatęsknić za rytmem meczowym.
Sezon przygotowawczy do sezonu 2018/2019 podzieliliście na dwie części. Co przemawiało za takim rozwiązaniem?
Szczerze mówiąc taki system przygotowań stosujemy po raz trzeci. Różnica polega na tym, że w poprzednich latach pierwsza część przygotowań przypadała na lipiec, co wynikało z tego, że Liga rozpoczynała się w połowie października, a nie na początku listopada. Taki system przygotowań bardzo dobrze nam się sprawdza, ponieważ jesteśmy w stanie wykonać dużo pracy technicznej z dziewczynami i zarazem ograniczyć negatywne efekty wynikające z długich przygotowań.
Przez trzy tygodnie treningów indywidualnych mieliście szansę na poznawanie się z siatkarkami. Czy są już pierwsze wnioski odnośnie nowej drużyny?
Pierwszą część przygotowań można uznać za udaną. Jesteśmy zadowoleni z poziomu siatkarskiego oraz zaangażowania i pracowitości dziewczyn. Dzięki tym trzem tygodniom pracy wszyscy lepiej się poznaliśmy, a my, trenerzy, poszerzyliśmy naszą wiedzę o zespole i teraz możemy przygotować szczegółowy i efektywny plan głównej części przygotowań do sezonu.
W połowie sierpnia wyjechaliście poza Wrocław. Jaki był cel wyjazdu na Ślężę?
Celem wyjazdu na Ślężę było budowanie „team spiritu”. Siatkówka to sport, który opiera się mocno na zespołowości. Oczywiście zespołowość buduje się głównie podczas treningów, jednak od czasu do czasu warto zmienić bodziec. Takim nowym bodźcem był wyjazd na Ślężę, gdzie wszyscy mogli poznać się od „innej strony”. Zobaczyć jak ktoś reaguje na inny wysiłek (trekking), inną formę rywalizacji (zadania logiczne), czy współpracę pozaboiskową. Moim zdaniem było to wartościowe i przydatne doświadczenie.
Kiedy rozpoczynacie drugą część przygotowań do sezonu?
Do wspólnych treningów wracamy w poniedziałek (tj. 03.09). W tej chwili dziewczyny „odpoczywają” od siatkówki kontynuując pracę na siłowni. Dzięki takiemu rozwiązaniu od poniedziałku będziemy mogli ruszyć do pracy w dobrych humorach i w pełnym zakresie we wszystkich elementach siatkarskich.
Czy od początku będziecie w komplecie?
Na chwilę obecną wszystko wskazuje, że przygotowania rozpoczniemy bez dwóch zawodniczek. Natalia Murek jest na zgrupowaniu kadry Polski i wróci do nas około 10 września, po turnieju Montreux Volley Masters. Nadal szukamy atakującej, więc można uznać, że to jest druga zawodniczka, której nie będzie z nami od początku przygotowań.
Czy ta druga część przygotowań będzie w jakiś sposób podzielona? Pojawią się mecze sparingowe?
Druga część przygotowań to dokładnie dziewięć tygodni ciągłej pracy – bez dłuższych przerw, która zakończy się wraz z pierwszym meczem LSK. Oczywiście w tym okresie będziemy również rozgrywali mecze i turnieje towarzyskie. Planujemy rozegrać w sumie około 8-9 spotkań, jednak na chwilę obecną nie mogę podać żadnych szczegółów.
Jak oceniasz terminarz pod kątem meczów siatkarek Volleyball Wrocław?
Nie mam wyrobionego zdania na temat terminarza, czy kolejności meczów jakie zagramy w Lidze. Szczerze mówiąc to nie zastanawiałem się nad tym, ponieważ nie lubię gdybać lub wróżyć z fusów. Zawsze wychodzę z założenia, że trzeba wyjść na mecz i robić swoje, a wtedy punkty przyjdą. Gdy człowiek zaczyna kalkulować i przed meczem dopisywać sobie punkty, to prawie na pewno żadnych punktów nie zdobędzie.
Czego można życzyć Wam na najbliższe tygodnie?
Myślę, że warto życzyć nam pogody w najbliższych tygodniach. Jak będzie słonecznie i ciepło to jeszcze wyjdziemy z hali i zagramy z dziewczynami w piłkę nożną lub hokeja. A poważnie mówiąc, to pozytywnego nastawienia i uśmiechu, ponieważ wtedy nawet najcięższy trening jest przyjemny!