Włodzimierz Sadalski: piękne mamy lato

- Mamy piękne lato. Świeci nam mocno również siatkarskie słońce - powiedział mistrz olimpijski i świata Włodzimierz Sadalski, gdy spadła ostatni piłka w meczu Polska - USA (3:2), która oznaczała, że podopieczne trenera Stefana Lavariniego zdobyły brązowy medal Ligi Narodów (VNL) - pierwszy w historii tych rozgrywek oraz jej poprzedniczki World Grand Prix.

Polskie siatkarki znakomicie zaprezentowały się w w fazie interkontynentalnej, zajmując pierwsze miejsce i z tej pozycji awansowały do finałowego turnieju. Po zwycięstwie nad Niemcami były już w czwórce. Po porażce z Chinami w tej fazie rywalizacji zagrały o brąz, odnosząc zasłużony sukces.

- Bardziej cudowny koniec rywalizacji w VNL trudno było sobie wyobrazić - powiedział Włodzimierz Sadalski. - Poza pojedynczymy setami grały pięknie przez całe lat0. Nasz zespół oglądało się z wielką przyjemnością.

W meczu z USA mistrzowi olimpijskiemu i świata "najbardziej imponowało dążenie do wygranej." - Ogromne zaangażowanie było widoczne w każdej akcji. Polski zespół bardzo chciał wygrać. Widzieliśmy wielkie morale w pracy wykonywanej przez zawodniczki na boisku, a to znaczy że praca na treningach miała taką samą jakość - podkreślił mistrz olimpijski i świata.

Dodał on, że z siatkarskich elementów szczególnie podobała mu się obrona. - Gra w obronie wymaga nie tylko umiejętności, ale również nastawienie, ofiarność i zaangażowanie. Chyba nigdy nie widziałem naszej kobiecej reprezentacji tak dobrze broniącej. Pod kierunkiem polskich zawodniczek kieruję ogromne słowa pochwały i podziękowań - powiedział.

Włodzimierz Sadalski podkreślił również grę zespołową polskiej drużyny. - Gdy jedna zawodniczka była w dołku, to druga zastępowała koleżankę - zakończył Włodzimierz Sadalski, były Dyrektor Pionu Sportu i Szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej.

Powrót do listy