Włodzimierz Sadalski: jestem ciekaw meczu z Serbią
Reprezentacja Polski w siatkówce kobiet po raz pierwszy od 1962 roku, kiedy to zdobyła brązowy medal, awansowała do czołowej ósemki mistrzostw świata. - Cieszy dotychczasowy wynik jak i obraz, który pozostawiły po sobie nasze zawodniczki w trakcie turnieju - mówi mistrz olimpijski i świata Włodzimierz Sadalski.
- Awans do ćwierćfinału jest osiągnięciem, którym już można pochwalić się. Jesteśmy w ósemce najlepszych zespołów mistrzostw świata. To trzeba cenić i cieszyć się. Jednocześnie warto zauważyć, że nasza reprezentacja stworzyła w trakcie czempionatu pozytywny obraz - powiedział Włodzimierz Sadalski, były Dyrektor Pionu Sportu i Szkolenia w Polskim Związku Piłki Siatkowej.
Podkreślił on, że "gra drużyny narodowej falowała zarówno w czasie całych mistrzostw jak i w poszczególnych meczach, ale ona rosła jak na drożdżach." - Polski zespół pokazał się jako ekipa walki, która w najtrudniejszych chwilach nie poddaje się. Niektóra mecze były prawdziwymi wyzwaniami i nasze siatkarki nie poddawały się - powiedział Włodzimierz Sadalski.
Mocnym echem w trakcie mistrzostw świata odbiło się zwycięstwo nad wysoko notowaną reprezentacją USA. Wynik 3:0 był wielkim zaskoczeniem dla obserwatorów. - Wiemy od lat, że amerykańskie siatkarki nie kalkulują, nie odpuszczają i walczą do końca o jak najlepszy wynik. Wygrana z USA była ogromnym sukcesem naszej drużyny - zaznaczył Włodzimierz Sadalski.
W walce o półfinał Polska zagra z Serbią. - Jestem bardzo ciekaw tego meczu. Zagramy z mocną drużyną, jedną z najmocniejszych w tym czempionacie. Mam jednak przed oczyma spotkanie Polska-Serbia we Wrocławiu w czasie olimpijskich kwalifikacji. Nasza drużyna przegrała, ale mocno postawiła się utytułowanym rywalkom... - zakończył Włodzimierz Sadalski.