Wiesław Popik trenerem Organiki-Budowlanych Łódź
Wiesław Popik będzie trenerem Organiki-Budowlanych Łódź. Podpisał on z tym klubem dwuletni kontrakt. Pod koniec minionego tygodnia brał udział w Bielsku-Białej w zakończeniu sezonu, w którym utrzymał w PlusLidze Kobiet Stal Mielec. Wiesław Popik grał przeciwko zawodniczkom Aluprofu.
PlusLiga Kobiet: Przez cały sezon trwała zażarta walka, natomiast konfrontacja trenerów z zawodniczkami miała zupełnie inny charakter.Wiesław Popik: Takie mecze po długiej, ligowej rywalizacji, stresie na pewno są potrzebne. Dziewczynom zdecydowanie należą się takie chwile, gdy nie muszą martwić się o wynik spotkania. Siatkówka to przecież także zabawa, o czym mogliśmy się przekonać przy okazji nietypowej konfrontacji.
– Jak oceni Pan ten sezon pracy w Mielcu? Cel postawiony przez działaczy udało się osiągnąć.
– Było ciężko, przede wszystkim dlatego, że objąłem zespół w połowie sezonu. Cieszę się z tego, że udało się osiągnąć porozumienie z zawodniczkami, a 20-letnia przygoda Mielca z siatkówką nie zakończyła się w tym roku.
– Czy jest Pan zaskoczony szybkim rozstrzygnięciem finałowej rywalizacji?
– Na pewno spodziewałem się, że finał potrwa dłużej. Cóż, dziewczyny z Bielska-Białej trochę nie wytrzymały ciśnienia, ale nie zmienia to faktu, że to bardzo dobry zespół. Kto wie, czy w kolejnym roku złoto nie powróci właśnie tutaj.
– Wyjaśniła się Pańska trenerska przyszłość. Poprowadzi Pan beniaminka ekstraklasy...
– Mój kontrakt w Stali Mielec dobiegł końca. Praca w Łodzi, mieście o ogromnych siatkarskich tradycjach, to dla mnie duże wyzwanie. Gdy grałem w Baildonie Katowice przyjeżdżałem tu na mecze z Resursą i Wifamą. Jak grałem w Bielsku, to bardzo dobre lata miały siatkarki ŁKS-u, gdzie występowała m.in. moja koleżanka Agata Marszałek-Wagner. Na rozgrywanych w Łodzi meczach Ligi Światowej i Ligi Mistrzów hala zawsze pękała w szwach. Mam więc nadzieję, że zapotrzebowanie na siatkówkę nadal jest tu duże i również na mecze ekstraklasy kobiet będzie przychodziło dużo kibiców.
- Czy zajdą zmiany w składzie zespołu?
- Zmiany po awansie są sprawą normalną. Trzeba podnieść poziom sportowy. Przede wszystkim trzeba jednak utrzymać te dziewczyny, które stanowiły siłę napędową drużyny. Liczę, że zostaną m.in. Katarzyna Jaszewska i Małgorzata Niemczyk. Powrót do listy