Widera: jesteśmy zespołem, który chce walczyć
Na trzy tygodnie przed startem rozgrywek TAURON Ligi trener Energi MKS Kalisz Marcin Widera mówi o przygotowaniach zespołu do sezonu. Kadra została mocno przebudowana, ponieważ w składzie znajduje się 11 nowych zawodniczek. - Patrząc na naszą postawę w całym okresie przygotowawczym oraz w trakcie sparingów, mówię tu o cechach wolicjonalnych, zdecydowanie jesteśmy zespołem, który chce walczyć. Pomimo różnych niesprzyjających sytuacji wychodzimy na parkiet i prezentujemy najlepszą siatkówkę, jaką w danym momencie możemy – charakteryzuje swój zespół kaliski szkoleniowiec.
Za trzy tygodnie ruszają rozgrywki TAURON Ligi. Jak prezentuje się drużyna na ostatniej prostej przygotowań do sezonu?
Jestem bardzo zadowolony z podejścia i postawy zespołu, z wykonanej pracy, zaangażowania oraz chęci tego aby zgrywać się wzajemnie i prezentować z jak najlepszej strony. Niestety z różnych względów zdrowotnych musieliśmy do tej pory odwołać na przykład jeden sparing z ŁKS-em. Przytrafiła nam się urazowość i tutaj nie przeskoczymy tematu czasu, więc na niektóre zawodniczki musimy poczekać z uwagi na to, że są wykluczone z gry i z treningu. To powoduje, że uzupełniamy skład dziewczynami z Akademii i cieszymy się, że mamy taką możliwość. Dzięki temu cały czas możemy przeprowadzać gry kontrolne.
W pierwszym meczu nowego sezonu TAURON Ligi zespół z Kalisza zmierzy się z BKS-em BOSTiK Bielsko Biała, rywalem z finałowego meczu rozgrywanego niedawno Goleniów Cup. Czy takie spotkanie na chwile przed startem zmagań ligowych jest dobrym materiałem do analizy rywala?
Do startu ligi pozostało jeszcze parę tygodni. Zarówno my, jak i Bielsko rozegramy jeszcze kilka spotkań kontrolnych. Niewątpliwie skład wyjściowy obu zespołów nie będzie prezentował się tak samo, jak w finałowym meczu turnieju w Goleniowie. Okres przygotowawczy charakteryzuje się tym, że trenerzy dokonują korekt, różnego rodzaju zmian w zespołach, sprawdzają ustawienia, dają inne założenia na sparingi. W związku z tym myślę, że to była po prostu gra kontrolna z BKS-em, ale ten zespół będzie wyglądał zupełnie inaczej na starcie rozgrywek.
Podczas turnieju w Goleniowie w seniorskiej drużynie miały okazję zaprezentować się dwie zawodniczki z Akademii MKS Kalisz. Jak sztab ocenia ich postawę na parkiecie?
Tak jak wspomniałem, w trakcie turnieju na boisku pojawiły się: nasza juniorka, środkowa Oliwia Nastawska oraz kadetka, przyjmująca Zosia Sobanty. Jesteśmy bardzo zadowoleni z ich postawy. Zosia miała już możliwość pojawienia się na parkiecie w trakcie jednego z wcześniejszych sparingów. Oczywiście to wszystko jest związane z urazowością, która przytrafiła nam się w pierwszym zespole, ale tak jak wcześniej wspomniałem, jesteśmy zadowoleni, że możemy skorzystać z dziewcząt będących w stanie uzupełnić zespół, a jednocześnie bardzo dobrze zaprezentować się na parkiecie. Dziewczyny zostały również bardzo dobrze przyjęte w grupie, otrzymując fajne wsparcie od swoich starszych koleżanek, co jest niezwykle ważne.
Od zakończenia poprzedniego sezonu w szeregach klubu miało miejsce sporo zmian, czy w następstwie tych zmian możemy spodziewać się nowej jakości gry?
Jeśli chodzi o zmiany, trzeba zdać sobie sprawę, że w zespole pojawiło się 11 nowych zawodniczek. Jest to zupełnie nowe oblicze zespołu. W sztabie również mamy dość poważne zmiany – nie licząc fizjoterapeuty oraz statystyka tworzą go wyłącznie nowe osoby. W związku z tym myślę, że chwile zajęło i jeszcze zajmie, żeby się w tym wszystkim dotrzeć. Jednocześnie nie wpływa to negatywnie na jakość pracy, wręcz przeciwnie, patrzymy pozytywnie do przodu i pracujemy tak, aby zespół prezentował się jak najlepiej na parkiecie już w trakcie sezonu.
Wspomniane zostały dwie dziewczyny z Akademii, które dostały swoje szanse podczas Goleniów Cup. Jak w dalszej perspektywie sztab widzi wprowadzanie młodzieży do pierwszej drużyny?
To, iż zarówno Zosia, jak i Oliwia pojawiły się w pierwszym zespole jest świetnym sygnałem dla pozostałych dziewcząt trenujących w Akademii, że klub stawia na młodzież. Nie możemy zapomnieć, że stałym członkiem pierwszego zespołu jest również libero Natalia Pajdak, de facto również nasza juniorka z Akademii. Bardzo się cieszę, że wychowanki, z którymi wcześniej miałem przyjemność pracować, w tej chwili są prowadzone przez Wojtka Lalka i Kubę Skwarka. Kiedy pojawia się okazja, dziewczyny mają możliwość wejścia do pierwszego zespołu i zobaczenia tej większej siatkówki. Z pewnością celem każdej z nich pozostaje dążenie do regularnej gry na takim poziomie w przyszłości.
Trzy pierwsze mecze ligowe będą spotkaniami domowymi. Czy fakt własnego parkietu i trybun wypełnionych kaliskimi kibicami będą atrybutem dla drużyny między innymi w meczu z wyżej notowanym ŁKS-em?
Zdecydowanie tak. Zdajemy sobie sprawę z atmosfery, jaka panuje tutaj w Kaliszu wokół zespołu, wokół siatkówki. Patrząc na naszą postawę w całym okresie przygotowawczym oraz w trakcie sparingów, mówię tu o cechach wolicjonalnych, zdecydowanie jesteśmy zespołem, który chce walczyć. Pomimo różnych sytuacji niesprzyjających wychodzimy na parkiet i prezentujemy najlepszą siatkówkę, jaką w danym momencie możemy. Jestem spokojny o postawę w trakcie sezonu oraz o to, że niewątpliwie zespół zostanie bardzo ciepło przywitany przez kibiców.