WGP: Zwycięstwo na koniec turnieju w Trujillo
Polska pokonała Peru 3:2 (18:25, 25:23, 25:18, 22:25, 15:12) w ostatnim meczu grupy M turnieju, który rozgrywany był od piątku do niedzieli w peruwiańskim Trujillo. Biało-czerwone w drugim turnieju World Grand Prix 2014 wygrały dwa spotkania i poniosły jedną porażkę.
Polki bardzo dobrze rozpoczęły premierową odsłonę meczu. Dobra obrona w polu, a do tego pewne ataki naszej podstawowej atakującej - Katarzyny Zaroslińskiej dały biało-czerwonym prowadzenie (8:6). Po krótkiej przerwie inicjatywę na boisku przejęły gospodynie, które szybko odrobiły straty, a nawet wyszły na prowadzenie (13:10) i (16:12). Podopieczne Piotra Makowskiego miały ogromne problemy z przyjęciem zagrywki oraz wyprowadzeniem skutecznej akcji. Peruwianki nie dały sobie już wydrzeć z rąk zwycięstwa w tej partii i zwyciężyły do 18. W ostatniej akcji skutecznie ze środka zaatakowała Andrea Urrutia.
Wygrana w pierwszym secie dodała jeszcze większej pewności siebie Peruwiankom. Polki z kolei podobnie jak w partii numer jeden miały spore problemy z dokładnym przyjęciem zagrywki, a także ze skończeniem akcji w pierwszym tempie. Po skutecznej kontrze Carli Ruedy z lewego skrzydła gospodynie schodziły na czas prowadząc (8:4). Po wznowieniu gry biało-czerwone wzmocniły swoją zagrywkę - przy zagrywce Izabeli Bełcik wyszły na prowadzenie (13:12). Do tego bardzo dobrze grę na siatce czytała Agnieszka Kąkolewska. Jednak na drugiej przerwie technicznej to zespół z Peru prowadził dwoma oczkami (16:14). Końcówka tej części meczu była bardzo zacięta. Ostatecznie to nasze zawodniczki przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść (25:23). Ostatni punkt zdobyła z prawego skrzydła Zaroślińska.
Obie drużyny w secie numer trzy do stanu (5:5) grały punkt za punkt. Następnie Peruwianki zdecydowanie lepiej prezentowały się w kontrataku, dzięki czemu objęły prowadzenie (8:6). Jednak na drugiej przerwie technicznej role się odwróciły, bowiem to Polki wyszły na dwupunktowe prowadzenie po ataku Kowalińskiej (16:14). Po czasie serią dobrych zagrywek popisała się Kąkolewska (19:14), a chwilę później Zaroślińska (23:15). Polska drużyna bez większych problemów wygrała tę partię do 18. W ostatniej akcji Kowalińska pewnie zaatakowała z lewego skrzydła.
Początek kolejnej części meczu był kalką trzeciej partii. Zespoły do pierwszej przerwy technicznej grały punkt za punkt. Na pauzie o jeden punkt lepsze były gospodynie. Niestety przy zagrywce Urrutii biało-czerwone straciły cztery oczka z rzędu (7:11). Potem dobrym serwisem popisała się Reuda (15:9). W końcówce polskie zawodniczki zdołały zniwelować stratę punktową do dwóch oczek (19:21), dzięki skutecznej zagrywce. Jednak ostatnie słowo należało do podopiecznych Natalii Malagi, które wygrały tego seta (25:22).
Tie-break obie drużyny rozpoczęły od równej gry do stanu (3:3). Potem odrzucającą zagrywką od siatki popisała się Kowalińska (5:3). Jednak przed zamianą stron na jednopunktowe prowadzenie wyszły siatkarki z Peru (8:7). W decydującej fazie tego seta biało-czerwone ustawiały szczelny blok i kończyły piłki w kontrze (12:8) - a to wszystko przy dobrej zagrywce Kaczorowskiej. Polki w końcówce zachowały koncnetrację i wygrały tę partię (15:12). Zwycięstwo przypięczętował Zaroslińska kiwając skutecznie z lewego skrzydła.
Peru: Carla Rueda, Aleksandra Muñoz, Andrea Urrutia, Maguilaura Frais, Angela Leyva, Karla Ortoz, Fatima de Maria Acosta (libero) oraz Hilary Palma, Raffaella Camet, Susan Egoavil (libero) Shaimara Chavez Almeida;
Polska: Izabela Bełcik, Agnieszka Kąkolewska, Katarzyna Zarośliska, Izabela Kowalińska, Aleksandra Wójcik, Aleksandra Sikorska, Agata Durajczyk (libero) oraz Emilia Kajzer, Klaudia Kaczorowska, Malwina Smarzek.