WGP - siatkarki pod czujnym okiem policji
Reprezentacja Polski siatkarek w poniedziałek, w godzinach popołudniowych dotarła do peruwiańskiej miejscowości Trujillo, gdzie odbędzie się drugi turniej World Grand Prix 2014.
Trujillo nie należy do zbyt bezpiecznych miast w Peru, dlatego na każdym kroku, nie tylko polskim siatkarkom, towarzyszą policjanci – podczas transferu z lotniska czy w trakcie drogi na trening. W hali poranne zajęcia podopiecznych Piotra Makowskiego oglądało trzech umundurowanych mężczyzn.
Dla sportowców, którzy mieli już okazje uczestniczyć w imprezach w Ameryce Południowej, taka sytuacja nie jest niczym szczególnym.
- Tak będzie do końca waszego pobytu. Będą wam wszędzie towarzyszyć, aczkolwiek dzielnica, w której zakwaterowane są drużyny należy do bezpiecznych. Ochrona uczestników jest jednak bardzo ważna - wyjaśniła przedstawicielka organizatora Magda, która zajmuje się opieką reprezentacji Portoryko.
Peruwiańczycy proszą jednak, aby nie opuszczać hotelu szczególnie samemu i po zmroku.
Trujillo, gdzie odbędzie się drugi turniej World Grad Prix, przywitało biało-czerwone o kilka stopni cieplejszą aura, niż ta, która miała miejsce w Limie. Pojawiło się nawet długo oczekiwane słońce. Przed porannym treningiem drużyna na chwilę pojechała nad Pacyfik, była więc okazja na zrobienie pamiątkowych zdjęć.
W Peru obecnie jest drugi dzień Święta Niepodległości, dlatego na ulicach jest dość pusto, większość instytucji i sporo sklepów jest zamkniętych. Na szczęście sztabowi szkoleniowemu udało się wynająć całkiem nowoczesną siłownię na popołudniowe zajęcia.
Drużyna czeka też na przylot Emilii Kajzer, która zastąpi kontuzjowaną Joannę Wołosz przynajmniej w dwóch najbliższych turniejach WGP. Od środy rozgrywająca Beef Master Budowlanych Łódź powinna już trenować z kadrą.
W najbliższym turnieju WGP podopieczne Piotra Makowskiego zagrają z Kubą, Portoryko i Peru.