WGP: Polska - Kanada 3:1
Polska pokonała Kanadę 3:1 (25:15, 14:25, 25:21, 25:11) w drugim meczu grupy J World Grand Prix 2014. Turniej rozgrywany jest w Limie. W niedzielę Polki zagrają z Peru.
Polki bardzo dobrze rozpoczęły premierową odsłonę meczu. Dobre zagrywki i pewne ataki dały biało-czerwonym na czasie prowadzenie (8:4). Chwilę przed pauzą dobrym blokiem popisała się Agnieszka Kąkolewska. Dzięki zagrywce Aleksandry Wójcik nasze zawodniczki odskoczyły rywalkom na sześć oczek (10:4). Kanadyjki z kolei miały ogromne problemy z dokładnym przyjęciem zagrywki, a w konsekwencji ze skończeniem akcji w pierwszym tempie (13:6). Podopieczne Piotra Makowskiego od połowy seta bardzo dobrze czytały grę rywalek i ustawiały szczelny blok. Po ataku Malwiny Smarzek Polki na drugą przerwę techniczną schodziły prowadząc (16:7). Nasze reprezentantki do końca utrzymały koncentrację i zwyciężyły do 15. Ostatni punkt zdobyła z lewego skrzydła Klaudia Kaczorowska.
Porażka we wcześniejszej partii wpłynęła mobilizująco na podopieczne Ludwiga Arna, które szybko objęły prowadzenie (3:1). Polska drużyna zaczęła popełniać proste błędy w ataku i na przerwie technicznej przegrywała (5:8). W dalszej fazie tego seta Kanadyjki spisywały się coraz lepiej - głównie Tabitha Love (15:7). Do tego Shanice Marcelle dołożyła swoją dobrą zagrywkę. W takiej sytuacji trener Makowski zdecydował się na podwójną zmianę, na boisku pojawiły się Izabela Bełcik i Katarzyna Zaroślińska, które zastąpiły Joannę Wołosz i Malwinę Smarzek. Dzięki tej zmianie biało-czerwone odrobiły cztery punkty z rzędu (11:15). Niestety problemy Polek z przyjęciem zagrywki w końcówce tej partii przekreśliły szanse na odrobienie strat (14:25).
Seta numer trzy reprezentacja Polski zaczęła z Zaroślińską i Twardowską w wyjściowej szóstce. Polki dzięki dobrej zagrywce Wołosz szybko objęły prowadzenie (3:0). Po ataku Katarzyny Połeć nasza drużyna na pierwszą pauzę schodziła z czterema oczkami przewagi (8:4). Po wznowieniu gry polskie zawodniczki kontynuowały swoją dobrą grę. W drugiej fazie tej partii Polki bardzo dobrze broniły piłkę w polu oraz ustawiały szczelny blok (16:11). Właśnie blokiem zdobyły ostatni punkt przed przerwą. W końcówce biało-czerwone po raz kolejny zaczęły mieć problemy z przyjęciem serwisu zespołu z Kanady (22:19). Na szczęście ostatecznie szalę zwycięstwa na swoją korzyść przechyliły Polki. W ostatniej akcji po bloku zaatakowała Zaroślińska (25:21).
Początek kolejnej partii był kopią trzeciej. Świetne zagrywki Wołosz dały prowadzenie biało-czerwonym (4:0). Nasze zawodniczki nie zwolniły tempa i po ataku Połeć schodziły na pierwszą przerwę techniczną prowadząc (8:4). Dalsza część tego seta toczyła się pod dyktando podopiecznych Piotra Makowskiego. Na drugiej pauzie Polki objęły prowadzenie (16:7). Polska drużyna do końca grała bardzo konsekwentnie, ustrzegając się przy tym prostych błędów własnych (20:7). Ostatni punkt na wagę zwycięstwa zdobyła Wójcik.
Polska: Katarzyna Połeć, Agnieszka Kąkolewska, Joanna Wołosz, Klaudia Kaczorowska, Aleksandra Wójcik, Malwina Smarzek, Dorota Medyńska (libero) oraz Daria Paszek, Izabela Bełcik i Katarzyna Zaroślińska Julia Twardowska,;
Kanada: Brittney Page, Tabitha Love, Lucille Charuk, Rebecca Pavan, Shanice Marcelle, Jennifer Lundquist, Janie Guimond (libero) oraz Megan Cyr, Lisa Barclay, Kyla Richey.