WGP: Polska - Brazylia 1:3
W drugim dniu turnieju World Grand Prix w Makau reprezentacja Polski przegrała z niepokonaną dotąd Brazylią 1:3 (22:25, 9:25, 25:13, 15:25). W niedzielę biało-czerwone siatkarki zmierzą się z Tajlandią.
W piątek w pierwszym spotkaniu turnieju w Makau Polska przegrała z Chinami 2:3, a Brazylia zwyciężyła Tajlandię 3:0. Brazylia jest faworytem całego cyklu. W pięciu dotychczasowych spotkaniach odniosła same zwycięstwa i jest liderem rozgrywek.
Polki nie przestraszyły się mistrzyń olimpijskich i rozpoczęły rywalizację odważnie. Dobrze grały blokiem (3 punkty na 2 Brazylijek) i zagrywką (Jagieło, Bednarek). Rywalki natomiast znacznie lepiej spisywały się w ataku (17 oczek na 12 naszych siatkarek) i tym elementem przechyliły szalę zwycięstwa na swoją korzyść w premierowej odsłonie.
W drugiej partii za słabo spisującą się Barańską weszła Anna Woźniakowska. Brazylijki kontynuowały skuteczną grę w ataku, wychodząc na prowadzenie 5:2. Wtedy sędziowie wykryli błąd ustawienia w polskiej ekipie, którego skutkiem była korekta rezultatu - 6:0 na korzyść Brazylijek. Nasze reprezentantki nie podłamały się feralną sytuacją i szybko rozpoczęły odrabianie strat (6:3 przy dobrej zagrywce Bednarek). Po pierwszym czasie technicznym jednak gra polskiego zespołu kompletnie się posypała, a mnożące się błędy w przyjęciu i obronie sprawiły, że złote medalistki z Pekinu wygrały wysoko, do 9.
Polki nie spuściły głów i w kolejnej odsłonie pokazały, że potrafią grać w siatkówkę. W polu serwisowym brylowała Milena Sadurek, która bezlitośnie obnażyła wszelkie słabości w przyjęciu Mari. Brazylijki kompletnie nie radziły sobie z sytuacyjnych wystaw i oddawały za darmo piłkę przeciwniczkom. Te bezwzględnie wykorzystywały prezenty i w efekcie gładko wygrały trzecią partię do 13.
To jednak wszystko, na co było stać polskie siatkarki w rywalizacji z Brazylią. Czwarta i ostatnia część meczu to ponownie dominacja zawodniczek z Ameryki Południowej. Polki, podobnie jak w starciu drugim słabo spisywały się w przyjęciu i obronie, a jeszcze gorzej w ataku - Joanna Kaczor na 29 prób skończyła 11, Aleksandra Jagieło na 25 - 6, a Anna Barańska na 18 - zaledwie 5.
Brazylijki również nie pokazały wielkiej siatkówki, popełniając sporo błędów w przyjęciu i ataku. W końcówce czwartej partii po obu stronach siatki obserwowaliśmy sporo chaosu i przypadkowo zdobywanych punktów. Nad boiskowym bałaganem szybciej zapanowały Brazylijki i to one zapisały na swoim koncie kolejne, piąte zwycięstwo w turnieju.
Polska: Bełcik (2), Kaczor (12), Bednarek (11), Pykosz (3), Jagieło (9), Barańska (5), Zenik (libero) oraz Woźniakowska (7), Sadurek-Mikołajczyk (4), Maj, Gajgał (6)
Brazylia: Fabiana (8), Dani Lins (4), Thaisa (7), Mari (15), Natalia (8), Sheilla (18), Fabi (libero) oraz Sassa (6), Ana Tiemi, Joyce, Carol Gattaz (2)