WGP: mało emocji i dobrej gry
Zespoły Brazylii, USA i Rosji odniosły zwycięstwa w pierwszym dniu finałowego turnieju I dywizji World Grand Prix w Omaha. Emocji i dobrej gry było mało, najwięcej w spotkaniu mistrzyń Europy z Włoszkami, choć spotkanie zakończyło się wynikiem 3:0.
Gra w Final Six rozpoczęła się od gry dwóch najlepszych drużyn fazy interkontynentalnej. Tych co spodziewali się dużo walki spotkał spory zawód. Brazylijki zanim rozgrzały nie mogły uzyskać odpowiedniego dla siebie tempa. Od drugiego seta już zdecydowanie dominowały na parkiecie i pewnie pokonały Chiny 3:1. Tym samym zaprezentoały się jako główny kandydat do końcowego zwyciestwa.
- Obie drużyny mają za sobą długi przelot do USA - powiedział trener Rosji Jurij Mariczew po zwycięskim spotkaniu swojej drużyny nad Włochami 3:0. - Oczywiście na boisku odnotowano dużo błędów. Cieszę się, że mój zespół pokazał charakter. W pierwszym secie zespół Rosji grał nerwowo. W miarę upływu czasu było coraz lepiej.
Wyniki pierwszej rundy:
Brazylia - Chiny 3:1 (23:25, 25:20, 25:16, 25:14)
Włochy - Rosja 0:3 (24:26, 26:28, 19:25)
USA - Japonia 3:0 (25:12, 25:15, 25:18)
Turniej zakończy się w niedzielę. Zostanie rozegrany systemem każdy z każdym. Z I dywizji spadła Dominikana. Na jej miejsce awansuje triumfator turnieju Final Four II dywizji w Lublinie, w którym zagrają zespoły Czech, Holandii, Polski i Portoryko.