Wesołych Świąt
Paulina Maj-Erwardt, Aleksandra Jagieło, Kamila Ganszczyk i Joanna Wołosz opowiadają o zbliżającej się Wielkanocy w swoich domach i życzą kibicom siatkówki Wesołych Świąt.
Mamy mało czasu wolnego na święta - mówi libero Chemika Police i reprezentacji Polski, Paulina Maj-Erwardt. - Puchar Polski się zbliża i turniej finałowy jest tydzień po przerwie świątecznej. Oczywiście jadę w rodzinne strony i dzielę ten czas pomiędzy rodzinę swoją i rodzinę mojego męża. Cieszę się, że odległość pomiędzy naszymi domami rodzinnymi nie jest duża, więc uda nam się zobaczyć wszystkich. Muszę przyznać, że jadę „na gotowe”. Jeszcze jest ten czas, że mogę sobie na to pozwolić, ale przyjdzie ten moment, gdzie ja będę wszystkich gościć.
W kulinarnych rankingu Chemika Police dominują klasyczne potrawy, czyli biała kiełbasa oraz żurek. Czy ma pani może również podobny gust, a może jakaś potrawa smakuje w tym czasie szczególnie? - Ja uwielbiam babkę majonezową. Teraz robi również ją moja mama, ale zapoczątkował ją mój tata. Jak zrobić babkę majonezową? Są tam wszystkie składniki używane do normalnej babki, ale jest ona wypełniona majonezem i jest po prostu fantastyczna.
- Przed nami święta Wielkiej Nocy i chciałbym zapytać się, czy jest jakieś danie popisowe, które króluje na stołach w domu Państwa Jagieło?
- Nie, nie (śmiech). U mnie w domu jest bardzo tradycyjnie, ale dominuje żurek wielkanocny. Nie będzie zatem żadnych popisów kulinarnych. W tym roku nie będziemy jechali na święta w strony rodzinne, ale będziemy z mężem i córką spędzać je tutaj na miejscu. A właściwie to wymyśliliśmy sobie, że będziemy spędzać je w Świnoujściu. Mamy aż półtorej dnia wolnego, więc chcemy wyrwać się ze Szczecina i spędzić je nad morzem - powiedziała Aleksandra Jagieło (Chemik Police).
Czy są jakieś tradycje świąteczne z Wielkopolski, które szczególnie celebrujecie jako rodzina? - Nie słyszałam, żeby w województwie śląskim do dzieci przychodził zając - mówi środkowa Tauronu MKS Dąbrowa Górnicza i reprezentacji Polski Kamila Ganszczyk, która pochodzi z Kościana - W Wielkopolsce to obowiązkowe. Rozdaje dzieciakom prezenty w trakcie snu. A te, które nie zasłużyły na prezent, dostają tzw. „zgnitą pyrę”. Tego chyba nie ma w innych częściach Polski.
- Mamy trochę wolnego, natomiast ja pozostaję na ten czas w Szczecinie - powiedziała rozgrywająca reprezentacji Polski i Chemika Police Joanna Wołosz. - Mam taki komfort, że gra tutaj również mój brat. Odbędzie się zjazd rodzinny i będziemy świętowali wspólnie podobnie jak rok temu, kiedy brałam udział w Final Four rozgrywanym w Szczecinie. Moją specjalnością wielkanocną w kuchni są gotowane jajka (uśmiech), ale działać będę razem z moją mamą oraz bratową. Muszę przyznać, że nie mam czasu za bardzo na kuchenne rewolucje. Wiadomo jednak, że moim faworytem jest biała kiełbasa i żurek. Na to czeka się cały rok