Weronika Centka: Pierwsza runda Developresu była udana, nawet perfekcyjna
- W meczach zespołów z najwyższej półki aż tak dużej roli nie odgrywają techniczne sprawy, tylko to, kto zachowa chłodną głowę - twierdzi Weronika Centka, środkowa Developresu BELLA DOLINA Rzeszów, wicelidera na półmetku rundy zasadniczej TAURON Ligi.
TAURONLIGA.PL: Co się stało z zespołem Developresu BELLA DOLINA, który ostatnio regularnie rozgrywał tie-breaki z Chemikiem, a w sobotę tak łatwo rozprawił się z mistrzyniami Polski.
Weronika Centka, środkowa Developresu BELLA DOLINA Rzeszów: Wyszłyśmy na boisko z takim mentalem, jak na ostatni mecz z Conegliano. Wygrałyśmy wtedy wysoko pierwszego seta, chyba nawet włoski zespół w takich rozmiarach jeszcze w tym sezonie nie przegrał. Teraz nastawienie było identyczne. Wychodzimy, wygrywamy 3:0 i nie dajemy im wyjść z 10 punktów i kończymy ten mecz szybko i przyjemnie. Niestety, nie udało się wygrać bez straty seta, ale liczą się trzy punkty, a nie tie-break, zgodnie z historią. Byłyśmy mocno zdeterminowane, żeby wygrać pokazać siłę i utrzymać dobrą dyspozycję. Nie ukrywam, że jeżeli będziemy grały tak jak w tym meczu, to myślę, że złoty medal mamy w kieszeni. Nie chcę niczego obiecywać, ale jestem przekonana, że jeśli będziemy się prezentować tak, jak w meczu z Chemikiem, to nie mamy sobie równych.
TAURONLIGA.PL: Kluczową sprawą była zagrywka, którą ustawiłyście sobie ten mecz?
W żeńskiej siatkówce wszystko zaczyna się od zagrywki i obrony. Ann Kalandadze dała taki popis w zagrywce, że byłam w szoku, reszta dziewczyn pewnie w jeszcze większym. Myślę, że to zbiegło się z tym, że jej rodzina przyjechała... Muszą częściej ją odwiedzać, żeby pokazywała swoją moc i siłę. Nie ma co ukrywać, że Chemik dyspozycję ostatnimi czasy ma mocno średnią. Nie gra zbyt regularnie, tak jak choćby w poprzednim sezonie. Musiałyśmy po prostu wykorzystać słabość przeciwnika. Pokazałyśmy siłę, determinację i mega motywację. Szkoda tylko tego seta...
TAURONLIGA.PL: W tym drugim secie przy prowadzeniu 22:17 czy 23:20 zgubiła waś za duża pewność siebie? Można było odnieść wrażenie, że to nie rywalki go wygrały, a wy przegrałyście.
Zawsze to tłumaczę brakiem chłodnej głowy. To są mecze zespołów z najwyższej półki i aż tak dużą rolę nie odgrywają techniczne sprawy, tylko to, kto zachowa chłodną głowę. Przegrałyśmy tego seta trochę swoją głupotą, a nie Chemik go wygrał. Być może w końcówce byłyśmy już zbyt pewne siebie i koncentracja uciekła. Nie może się to już powtórzyć, bo każdy punkt, set jest ważny, a końcowa klasyfikacja nie wybacza strat.
TAURONLIGA.PL: Zakończyła się pierwsza runda TAURON Ligi - jaka ona była dla Developresu BELLA DOLINA?
Bardzo udana, może nawet perfekcyjna, choć nie chcę popadać w samozachwyt, bo różnie potem z tym bywa i żeby nie wyszły jakieś ekscesy w rewanżach. Mam nadzieję, że nie... Trzeba przyznać, że w pierwszej rundzie utrzymałyśmy dobrą grę. Teraz wszystko w naszych rękach, nogach i głowach, żeby to powtórzyć w rundzie rewanżowej. Musimy zająć jak najwyższe miejsce, a wówczas będzie się nam łatwiej grało w dalszej części sezonu. Priorytetem jest pierwsze...