We Wrocławiu ma wszystko czego potrzebowała
To pierwszy sezon w PlusLidze Kobiet Moniki Czypiruk. Przyjmująca Impel Gwardii jest ósma wśród punktujących zawodniczek ekstraklasy, a piąta jest jej drużyna w tabeli rozgrywek. – Szkoda, że tak późno trafiłam do ligi, ale lepiej późno niż wcale – powiedziała skrzydłowa wrocławianek.
PlusLiga Kobiet: To Twój debiutancki sezon w ekstraklasie. Jak po dziesięciu spotkaniach oceniasz swoją decyzję o grze w najwyższej klasie rozgrywek?
Monika Czypiruk: Był mój bardzo dobry krok, potrzebowałam zmiany w swoim sportowym życiu i dlatego zdecydowałam się na grę w PlusLidze Kobiet. Dziś mogę ze spokojem powiedzieć, że we Wrocławiu znalazłam wszystko co potrzebowałam: fajny zespół, możliwość rozwoju swoich umiejętności pod fachowym okiem trenera, wspaniałych ludzi i rywalizację na najwyższym poziomie. Nasza drużyna gra, póki co, bardzo dobrze, a my jesteśmy na wysokim piątym miejscu w tabeli. Nie spodziewałam się, że spędzę aż tyle minut na parkiecie i będę mogła tak szybko wiele rzeczy doświadczyć, cieszę się, że razem z dziewczynami tworzymy rozumiejący się team. Odzwierciedleniem tego jest nie tylko miejsce w tabeli, ale i to, że w każdym meczu zostawiamy na parkiecie „serce”.
- Gdyby cofnąć czas, czy starałabyś się wcześniej zadebiutować w ekstraklasie?
- Z pewnością tak. Tu są inne wyzwania, tu gra się z najlepszymi zawodniczkami w Polsce, szybko można nabyć nowe umiejętności. Na początku byłam oczywiście mocno stremowana, nie tylko poziomem rywalizacji, ale i np. telewizyjnymi kamerami czy odpowiedzialnością za wynik, jednak gdy tylko pierwsza piłka została wprowadzona do gry te wszystkie rzeczy gdzieś zeszły na plan dalszy i liczyła się tylko dobra gra. Okazało się, że daję sobie radę i już dziś wiem, że warto było zagrać w PlusLidze Kobiet, mało tego, warto było spróbować zrobić to wcześniej. W moim wypadku pasuje powiedzenie „lepiej późno niż wcale”, ale wszystkim młodym siatkarkom, które dopiero zaczynają swoją karierę, siatkarkom, które mają szansę tu wystąpić mówię, spróbujcie, warto zaryzykować, warto się starać tu być, bo nic tak nie działa motywująco, np. na treningach, jak gra o najwyższe cele ze znakomitymi rywalami. Gdybym miała zareklamować PlusLigę Kobiet, to powiem, że jestem na „TAK”. Dodam też, że przy okazji trochę podróżowałam poza granicami kraju, choć na razie tylko w jednym kierunku do …Baku
- Nowy Rok zacznie się Wam intensywnie, no właśnie, od ponownego spotkania z Baku…
- Już 5. stycznia podejmiemy w Orbicie w Pucharze Challenge CUP kolejny zespół z Baku – Lokomotiv (poprzednio Pucharze CEV wrocławianki zmierzyły się z Rabitą Baku - red.). Nie jest to specjalnie słabszy rywal od Rabity, ponoć w czterech meczach pomiędzy tymi drużynami, trzy razy górą był właśnie Lokomotiv. Podejdziemy do spotkania bardzo poważnie i będziemy chciały tym razem wygrać dwumecz z Azerkami. Zaraz po przylocie mamy bardzo ważny mecz z Budowlanymi Łódź. Jak wiadomo mamy tylko jeden punkt mniej od łodzianek i chciałybyśmy w Orbicie przy naszych wspaniałych kibicach powalczyć tym razem o wygraną.
- W związku z Nowym Rokiem nie sposób nie zapytać o życzenia na 2010 rok
- Chciałabym, abyśmy jako Impel Gwardia co najmniej utrzymały poziom sportowy z 2009, wygrania z Lokomotivem i mniej egzotycznych rywali w europejskich pucharach, młodym siatkarkom startu w PlusLidze Kobiet. A wszystkim sympatykom siatkówki nie tylko kobiet wspaniałych przeżyć w 2010 roku z naszą ukochaną dyscypliną sportu.
Powrót do listy