Ważny mecz w Żukowie
Wszystko wskazuje na to, że już w niedzielę poznamy komplet uczestników tegorocznego play-off PlusLigi Kobiet. Do kluczowego meczu dla obsady ostatniej pozycji dojdzie w Żukowie. Jak wyglądać będzie rywalizacja siatkarek Gedanii z Calisią zobaczyć będzie można w hali przy ul. Armii Krajowej, jak również podczas bezpośredniej transmisji telewizyjnej na TV4. Początek gry o godzinie 14.45.
Na dwie kolejki przed zakończeniem sezonu zasadniczego zajmującą ósmą pozycję Gedania ma dwa punkty przewagi nad Calisią i trzy nad Stalą. Drużyny z Żukowa oraz Mielca oba mecze rozegrają u siebie. Outsider gościć będzie jednak u siebie ligowy top: Muszyniankę i Farmutil. Gedanistki zaś zakończą meczem z Aluprofem Bielsko-Biała. Kaliszanki z kolei w ostatniej serii gier mają u siebie Centrostal Bydgoszcz. Ten rozkład jazdy utwierdza tylko w przekonaniu, że kluczowy dla losów rywalizacji jest mecz w Żukowie.
Przy dobrym układzie na innych parkietach Gedanii wystarczy nawet zdobycie jednego punktu. Jednak podopieczne Grzegorza Wróbla, które w pięciu ostatnich kolejkach tylko ze starcia z Muszynianką wyszły bez punktów, zapowiadają grę o pełną pulę. - Ostatnie sukcesy podbudowały nas pod względem psychicznym. Znamy swoją wartość - zapewnia Elżbieta Skowrońska, kapitan gospodyń. Również miejscowy jest spokojny o dyspozycje podopiecznych. - W Kaliszu czy u siebie przeciwko Gwardii zawodniczki jeszcze nie radziły sobie z presją, że muszą wygrać. Jednak ostatnio stała się to o wiele bardziej dojrzalsza drużyna. Więcej widzi na parkiecie. Dlatego potrafiliśmy zacząć wygrywać wreszcie nawet po tie-breakach i zdobywać punkty na wyjazdach - przypomina Grzegorz Wróbel.
Kluczem do sukcesu miejscowy będzie wyłączenie z gry, albo przynajmniej ograniczenie swobody Annie Woźniakowskiej. Siatkarka ta zdecydowanie liderują w PlusLidze pod względem liczby zdobywanych punktów. Kaliszanki również nie zamierzają kapitulować przed grą. Na swoim parkiecie wygrały wszak z Gedanią 3:1, a w ostatniej kolejce pokonały wyżej notowaną MKS Dąbrowa Górnicza.
- Analizowaliśmy dokładnie ten ostatni mecz. Na lewe skrzydło została przesunięta Chojnacka, co nieco w ataku odciążyło Woźniakowską. Już nie ma do niej po pięćdziesiąt wystaw, jak zdarzały się we wcześniejszych grach, ale nadal jest to kluczowa siatkarka Calisii - przyznaje szkoleniowiec Gedanii.
W Żukowie trwa wyścig z czasem. Od dwóch tygodni z kłopotami z barkiem boryka się Maja Tokarska. Środkowa bloku w dniu meczu świętować będzie 18. rocznicę urodzin i prezent zamierza sama sobie sprawić na parkiecie. Dlatego ze zdwojonym wysiłkiem bierze zarówno zabiegi fizjoterapeutyczne, jak i uczestniczy w treningach, w których jednak była zwolniona z ćwiczeń obciążających kontuzjowaną rękę.
- Mecze, z których jest przeprowadzana transmisja telewizyjna dodatkowo uskrzydla moją drużynę. Jednak najważniejszy jest dla nas doping kibiców z Żukowa. Liczymy, że ponownie nie będą szczędzić gardeł i rąk, aby poprowadzić nas do zwycięstwa, i to za trzy punkty - apeluje do publiczności trener Wróbel.