Walka o honorowego seta
W minionym sezonie to właśnie w Żukowie skończyła się zwycięska passa Aluprofu. Bielszczanki sensacyjnie przegrały w ostatniej kolejce sezonu zasadniczego i tym samym poprzestały na siedemnastu wygranych z rzędu. W sobotę o godzinie 18.00, kiedy te zespoły staną naprzeciw siebie ponownie, nikt nie liczy na powtórkę z sensacji. Siatkarki Gedanii będą już zadowolone z jednego wygranego seta, bo dotychczas ta sztuka w tym sezonie PlusLigi jeszcze im się nie udała.
Właściwie w dwóch elementach miejscowe szukać będą szansy dla siebie: skutecznej zagrywce oraz... zmęczeniu rywalek. - Mają w nogach trudne mecze. Może zatem przeciwko nam nie zagrają w optymalnym zestawieniu. Zresztą od składu przeciwniczek uzależniam swoje ustawienie - mówi Grzegorz Wróbel, szkoleniowiec gedanistek.
Do sobotniego pojedynku przygotowanych jest 12 siatkarek Gedanii. I w tym meczu rzeczywiście każda z nich ma szansę na występ. Co więcej to może być spotkanie, który jedne wypromuje, a drugie na dobre skaże na miejsce rezerwowych. - Jeśli nie można wygrać żadnego seta to trzeba coś zmienić. Nie mogę zamykać się na skład, który tylko przegrywa. Gdy tylko nadarzy się na to sposobność w sobotę, spróbuje nieco pozmieniać dotychczasową szóstkę. Od każdej dziewczyny wymagam, aby nie oddała tego meczu w szatni, a wyszła do parkiet z nastawienie na walkę - dodaje żukowski szkoleniowiec.
W czysto sportowych umiejętnościach Aluprof góruje nad Gedanią w każdym elemencie. Dlatego miejscowe zostaną zmuszone do zaryzykowania. Przy ograniczonych możliwościach w sile ataku, gospodynie muszą skoncentrować się przede wszystkim na zagrywce. Gdy serwisem udałoby im się odrzucić rywalki od siatki, to wówczas wzrosną szansę na zdobycie wymarzonego seta.