Waldemar Kawka: jestem dumny z postawy moich zawodniczek
Mecz Atomu Trefla Sopot z Tauronem Dąbrowa Górnicza był spotkaniem zaciętym, w którym kibice mogli oglądać piękne wymiany w trakcie całego seta oraz pościg zespołu gospodyń za swoim rywalem zakończony happy-endem w czwartym secie. Zwłaszcza ekipa gości nie kryła zadowolenia ze swojej postawy.
MKS miał za sobą ciężki tydzień i wiele podróży, tak więc wszyscy zastanawiali się jak zaprezentuje się ekipa z Tauronu przeciw kolejnemu wymagającemu zespołowi. Kapitan dąbrowianek jest jednak zadowolona z gry swojej drużyny. - Nieco innej beczki chciałabym powiedzieć, że jestem bardzo dumna z naszego zespołu, z tego, że nawiązałyśmy walkę, bo miałyśmy w końcu maraton meczów. Cieszymy się, że nawiązałyśmy walkę z bardzo dobrym zespołem, który jest pretendentem do mistrzostwa Polski – komentowała spotkanie Joanna Szczurek.
Także trener gości podzielał optymizm swojej kapitan. - Gratuluję gospodarzom zwycięstwa za 3 punkty. Byliśmy co prawda bardzo blisko zdobycia punktu, który pozwoliłby zakończyć rozgrywki już teraz z pewnością zajęcia 3. miejsca. Dużo grania, podróżowania po Polsce, Europie... Jestem pod wrażeniem postawy mojego zespołu, bo bałem się, że będziemy mieli kłopoty ze sobą, ze swoją grą, a dziewczyny pokazały charakter, walkę. Myślę, że daliśmy z siebie wszystko i na dzień dzisiejszy na to było nas stać – mówił po meczu szkoleniowiec Dąbrowy.
W obozie sopockim widać było zadowolenie ze zdobycia 3 punktów, jednakże nie do końca zawodniczki i trenerzy byli zadowoleni ze stylu gry jaki zaprezentował zespół. Wszystko jednakże wiąże się z ciężkimi treningami przed rozgrywkami Pucharu Polski. - Nasz styl dziś nie zachwycał, może ze względu na ciężkie treningi do fazy play-off i Pucharu Polski. W tym meczu było widać, że byłyśmy trochę mniej dynamiczne, wolniejsze, miałyśmy problem z koncentracją, ale cieszy wygrana za 3 punkt – stwierdziła po meczu kapitan Atomu, Dorota Świeniewicz.
Także trener Chiappini podkreślał rolę trudnej siłowni, na której pracowały zawodniczki, przygotowując się do turnieju w Inowrocławiu. - Był to bardzo trudny mecz. Wiedzieliśmy o tym, że Dąbrowa ma za sobą długą podróż i ciężkie boje, niemniej sprawiła nam dziś sporo problemów. Dla nas był to trudny, specyficzny tydzień. Pracowaliśmy na bardzo dużych obciążeniach w perspektywie Pucharu Polski i rozgrywek play-off. Naturalnie nie obyło się bez problemów fizycznych, np. Magda Śliwa nie brała udziału prawie tydzień w zajęciach, odzyskaliśmy ją w ostatnim momencie, niemniej nie jest w takiej dyspozycji, jakiej wszyscy oczekiwaliśmy. Pewne rzeczy jeszcze dogrywamy, co było dziś widać – komentował Włoch.
Niemniej jednak trener jest zadowolony z reakcji zespołu na trudne chwile w meczu. -Jestem zadowolony z reakcji po przegranym 2 secie, gdzie drużyna zareagowała zdecydowanie. Także przy 23:20 zespół nie złożył broni, był bardzo waleczny, co dało efekt w postaci wygranej w czwartym secie.