W Toruniu budują nowy zespół
Nowy kontrakt na sezon 2017/2018 z Giacomini Budowlanymi Toruń podpisała Marta Janik. 27-letnia przyjmująca postanowiła zostać w swoim macierzystym mieście i nadal rozwijać swoje umiejętności w barwach zespołu występującego w ORLEN Lidze. Odchodzi natomiast Ilona Gierak., która była zawodniczką Budowlanych od 2015 roku. Wraz z zespołem KT7 CNC zajęła drugie miejsce w rozgrywkach pierwszej ligi, co zaowocowało awansem do ORLEN Ligi, a tam rozegrała 11 spotkań, w których zdobyła 59 punktów.
– Ten sezon to niezwykłe doświadczenie dla mnie. Miałam to szczęście, że byłam w zespole który wywalczył awans więc tym bardziej pozostanie w nim było dla mnie wyjątkowe. Głównym celem dla mnie było nabywanie nowych umiejętności, praca z nowym sztabem i doświadczonymi zawodniczkami. Cieszę się z każdej możliwości wejścia na boisko i spełnienia marzenia o grze w najwyżej polskiej lidze – mówi Marta Janik.
W minionym sezonie, Marta Janik nie miała zbyt wielu okazji, żeby zaprezentować się na boisku, jednak kiedy znalazła się na parkiecie – nigdy nie zawiodła. Czy był to jedyny powód do tego, że została w Toruniu?
– Do pozostania skłoniła mnie możliwość dalszego rozwoju, pracy i podglądania najlepszych zawodniczek. Jest to moje rodzinne miasto więc mam tu wszystkich bliskich i przyjaciół na miejscu – dodaje torunianka.
Dla Budowlanych Toruń był to pierwszy, historyczny sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. Podopieczne Nicoli Vettoriego zajęły ósme miejsce. Jak miniony sezon ocenia toruńska przyjmująca?
– Jak na beniaminka przystało było parę wzlotów i upadków. Grałyśmy równe i zacięte mecze z legendarnymi zespołami, które od wielu lat osiągają znakomite wyniki w ORLEN Lidze. Mimo kryzysowego momentu pod koniec roku, potrafiłyśmy pokonać pewne bariery i wrócić do grania na swoim dobrym poziomie. Zadowalający jest wynik końcowy drużyny i pozytywna atmosfera, która sprzyjała spędzaniu tylu godzin na sali – dodała Janik.
W swojej karierze kilku trenerów już Marta Janik “przeżyła”. Gdzie plansuje się Nicola Vettori?
– Cięzko określić to za pomocą jakiegoś rankingu. Każdy jest innym człowiekiem, wyznaje inne wartości i ma inne metody pracy z zawodniczkami. Trener Vettori jest otwarty, pomocny, skupia się na indywidualnej pracy z zawodniczką. Na ogół jest spokojny jednak czasami daje się we znaki jego włoski temperament. Należy docenić to, że okazał się cierpliwością i wytrwałością w kryzysowych momentach dla drużyny.
Rozpoczyna się właśnie etap budowania nowej drużyny. Jak twierdzi torunianka, będzie to miało znaczący w wpływ na ostateczne miejsce w tabeli ORLEN Ligi.
– Myślę, że w dużej mierze zależy to też od składu jaki będzie zbudowany. Nie ukrywajmy, że jest to kluczowe w określaniu celu sezonu. Spokojne utrzymanie w lidze to priorytet każdej drużyny a czy uda się powalczyć o coś więcej okaże się w trakcie trwania rozgrywek – zakończyła Marta Janik.