W RC Cannes jak w rodzinie
RC Cannes nie dało szans Uniwersytetowi Biełgorod i pokonało na wyjeździe rosyjskiego rywala 3:0 (25:21, 25:17, 25:20) w meczu pierwszej kolejki grupy A Ligi Mistrzyń. Kapitanem drużyny francuskiej, jednej z najlepszych w Europie w ostatnich dziesięciu latach, jest Victoria Ravva
- Na pewno drużynie rosyjskiej brakowało zgrania. Wiedziałyśmy, że w Uniwersytecie jest dużo wysokich zawodniczek. Wierzyłyśmy, że wykorzystamy przewagę szybkości, no i nam udało się - powiedziała Victoria Ravva. Pochwaliła nową rozgrywającą Anę Antonijevic. - Ona jest bardzo wysoka. 185 cm daje jej duże możliwości również w bloku. Na razie nie starcza jest doświadczenia. Jednak bardzo chce pacować i uczyć się. Są więc podstawy, żeby liczyć na postęp w grze naszej drużyny.
Zapytana o cele Victoria Ravva powiedziała, że przez dwa lata z rzędu siatkarkom z Cannes nie udało się awansować do Final Four. - Trzeba w końcu przerwać to pasmo niepowodzeń - dodał. - Stać nas na to.
Podkreśliła ona, że klub cieszy się dużą reputacją w Europie. W składzie są m.in. znakomite Włoszki Nadia Centoni i Valentina Fiorin. - Pieniądze to nie wszystko - przypomina Victoria Ravva znaną prawdę. - RC Cannes na pewno nie może konkurować z klubami rosyjskiemi czy tureckimi. Jednak znane są sportowe cele i ambicje klubu. Ten fakt również przyciąga do nas najlepsze siatkarki. W klubie panuje prawdziwie rodzinna atmosfera. Co roku otrzymuję propozycje z zagranicy. Przed dwoma laty były z Rosji. Jednak zostaję w Cannes na Lazurowym Wybrzeżu.
Powrót do listy