W Mielcu oswajają się z barażami
W Mielcu powoli pogodzono się, że ekipa Stali czekać będą baraże. Trudno oczekiwać, żeby zamykający tabelę zespół trenera Jacka Wiśniewskiego nagle wygrał w sobotę z Muszynianką, a później w ostatniej kolejce fazy zasadniczej z Atomem Tref.
– Nie składamy broni, walczymy do końca o każdą piłkę – mówi trener, a prezes klubu Karol Molek dodaje. - Punktów za darmo nikomu nie oddamy, choć myślami jesteśmy już przy meczach barażowych. Sam jestem ciekawy jak nasz zespół poradzi sobie w konfrontacji z gwiazdami polskiej i światowej siatkówki.
W dwóch najbliższych meczach nie zagra kontuzjowana Mariola Wójtowicz, którą na libero może zastąpić Agata Babicz. – Trenujemy różne warianty, nawet ten bez libero – mówi trener Stali, który nadal nie będzie mógł skorzystać z usług kontuzjowanych Magdaleny Sadowskiej, Doroty Pykosz i Urszuli Bejgi. Dwie pierwsze powoli już wróciły do treningów.