W Gliwicach i Nysie na inaugurację sezonu kobiecej reprezentacji
Gliwice i Nysa będą miastami, gdzie zaprezentuje się po raz pierwszy w tym sezonie kobieca reprezentacja Polski pod wodzą jej nowego szkoleniowca Stefano Lavariniego.
Biało-Czerwone na inaugurację tegorocznej rywalizacji zagrają dwa mecze z reprezentacją Niemiec, prowadzoną przez Vitala Heynena, co przyda dodatkowego smaczku tym dwóm spotkaniom. W historii polskiej siatkówki było już podobne wydarzenie: w opolskiej Stegu Arenie oglądaliśmy debiut właśnie Vitala Heynena, a naprzeciwko męskiej reprezentacji Polski stanęła wówczas Kanada, prowadzona przez jednego z jego poprzedników – Stephane'a Antigę. Belg ze swoimi podopiecznymi zawędrował na najwyższy stopień podium mistrzostw świata. Oby Stafano Lavarini ze swoją ekipą poszedł w ślady polskich siatkarzy. Scenerii do zmagań dostarczą tym razem Arena Gliwice (24.05, 18:30) i Hala Nysa (25.05, 18:30).
- Punktem startowym naszej przygody z reprezentacją Polski będą rozgrywki Ligi Narodów – powiedział Stefano Lavarini w wywiadzie dla pzps.pl. – Mamy do zrealizowania kilka celów. Po pierwsze, musimy zrozumieć i ustalić nasz sposób gry. Po drugie, trzeba poprawić pozycję Polski w rankingu FIVB, co jest ważne w kontekście rywalizacji o awans do igrzysk olimpijskich oraz po trzecie, dać młodym zawodniczkom szansę na zdobycie doświadczenia na arenie międzynarodowej.
W gronie powołanych do kadry znalazły się m.in. Karolina Drużkowska, Martyna Czyrniańska, Julita Piasecka, Justyna Łysiak czy Aleksandra Szczygłowska. Młode zawodniczki zaprezentowały już swoje możliwości w rozgrywkach TAURON Ligi, która jak podkreślił polski szkoleniowiec, „była dla niego bogatym źródłem informacji o najlepszym polskich siatkarkach”.
Oczywiście w kadrze trenera Lavariniego są zawodniczki, które stanowiły o sile swoich polskich i zagranicznych klubów. Jest Joanna Wołosz, uważana przez wielu za najlepszą aktualnie rozgrywającą na świecie, oraz Malwina Smarzek i Magdalena Stysiak, które w przeszłości wielokrotnie brały na siebie ciężar gry w ataku.
Mecze w Gliwicach i Nysie będą znakomitą okazją zobaczenia na żywo najlepszych polskich zawodniczek i niesamowitego widowiska sportowego. Nasi kibice nie raz udowodnili, że potrafią stworzyć w hali wspaniałą atmosferę. Z kolei same obiekty w tych miastach pokazały, że są naprawdę przyjazne siatkówce.
Oba miasta są doskonale znanymi punktami na krajowej mapie siatkówki. Siatkarze Stali Nysa zapisali piękne karty w rodzimej historii tej dyscypliny sportu. Miasto już pięciokrotnie (z rzędu!) było gospodarzem finałowych rozgrywek o Puchar Polski kobiet. W Arenie Gliwice w październiku 2019 roku zagrano o Superpuchar Polski siatkarzy - Grupa Azoty ZAKSA Kędzierzyn-Koźle pokonała wówczas Projekt Warszawa 3:1 (25:17, 34:32, 19:25, 25:23). 12 stycznia tego roku kędzierzynianie przegrali w fazie grupowej Ligi Mistrzów z Cucine Lube Civitanova 2:3 (17:25, 25:16, 18:25, 25:22, 12:15).
Rozgrywki Ligi Narodów rozpoczną się 31 maja. Biało-Czerwone rywalizację rozpoczną w amerykańskim Shreveport-Bossier City. Następnie zagrają w Quezon City na Filipinach (14-19 czerwca), a fazę zasadniczą zakończą w Sofii (28 czerwca - 2 lipca). Polki, jak i pozostałe uczestniczki VNL, rozegrają 12 spotkań; podopieczne Lavariniego zmierzą się z Kanadą, Brazylią, Koreą Południową, Niemcami, Tajlandią, Japonią, Stanami Zjednoczonymi, Belgią, Włochami, Bułgarią, Dominikaną oraz Chinami. Turniej finałowy rozegrany zostanie w Ankarze od 13 do 17 lipca, z udziałem ośmiu drużyn.