W Cannes nie chcieli Włoszek i Rosjanek
We wtorek (20.30) Fakro Muszynianka Muszyna rozpocznie grę w 1. rundzie play off Ligi Mistrzyń. Podopieczne Bogdana Serwińskigo o pierwsze zwycięstwo będą walczyć na wyjeździe z RC Cannes - dwukrotnymi triumfatorkami tych rozgrywek. Mineralne na pewno nie będą miały łatwego zadania, lecz bez wątpienia jest to zespół w ich zasięgu. Jednak o polskiej drużynie podobne zdanie mają francuskie zawodniczki. O oczekiwania przed tym spotkaniem zapytaliśmy skrzydłową RC - Bułgarkę Ewę Janewą.
PlusLiga Kobiet: Gratulacje. W weekend rozegrałaś świetne spotkanie zdobyłaś 22 punkty, a Twój zespół odniósł kolejne zwycięstwo. Czy to był trudny mecz dla was? Ewa Janewa: Dziękuje za gratulacje. Moim zdaniem, nie był to zbyt ciężki mecz. Było to kolejne spotkanie w lidze francuskiej, która nie jest dla nas wymagająca. Co sezon naszym głównym celem jest dobra gra w Lidze Mistrzyń i na tym się koncentrujemy. Mecz USFSC Paris był dla nas jedynie przygotowaniem do pojedynku z Muszynianką. - W Lidze Mistrzyń w tym sezonie poszło wam świetnie. W fazie grupowej zanotowałyście jedynie jedną porażkę. Na pewno jest to powód do radości. - Tak, wygrałyśmy pięć spotkań, lecz nie przyszło to łatwo. Zawsze musiałyśmy walczyć o wygraną, a rozegrane pojedynki były dla nas bardzo ciężkie. Uważam, że zespół turecki był bardzo groźny, a i nie łatwo również było z Serbkami, bo są to siatkarki z dużym potencjałem. Cieszę się, że tak dobrze nam poszło. Te zwycięstwa dodały nam pewności siebie. - Nie wiem czy się ze mną zgodzisz, ale moim zdaniem miałyście sporo szczęścia w losowaniu. Wasz grupa nie była najsilniejsza, a wy po prostu byłyście faworytkami. - OK, grupa nie była najmocniejsza. Jednak nie uważam, żeby nam jakoś szczególnie sprzyjało szczęście w tych spotkaniach. Zrobiłyśmy po prostu swoje. Grałyśmy lepiej od pozostałych zespołów dlatego zajęłyśmy pierwsze miejsce. - Teraz zmierzycie się z zespołem z Muszyny. Na pewno już widziałyście ich grę. Co możesz powiedzieć o waszych przeciwniczkach? - Oglądałyśmy kilka ich spotkań. Na pewno jest to silny zespół. Grają tam bardzo dobre zawodniczki, które razem stanowią mocną grupę i mają dużo doświadczenia. Siatkarki z Muszyny są wysokie i posiadają niezłą technikę. My żeby wygrać będziemy musiały zagrać bardzo inteligentnie i trzymać się ustalonej taktyki. - Czy Ania Rybaczewska pomagała wam rozpracować rywalki? - Tak Ania dała nam trochę informacji i wskazówek. Jednak dużo zawodniczek znamy z gier międzynarodowych i niektóre z nas nie raz z nimi grały. - Po raz kolejny w Lidze Mistrzyń wpadłyście na polski zespół. W poprzednim sezonie walczyłyście z Farmutilem Piła, a teraz przyszła kolej na Muszynę. Czy to było dobre losowanie dla was? Czy lubicie grać z polskimi zespołami? - Przed losowaniem miałyśmy jedynie nadzieję, że nie spotkamy się z zespołami z Włoch lub Rosji. Tak więc, to że dostaliśmy polski zespól wydaje się być OK. Jednak tak do końca czy to było dobre czy złe, okaże się po tych dwóch meczach. - Jak sądzisz co zadecyduje o wyniku jutrzejszego spotkania? - Na pewno ważne będzie to kto popełni mniej błędów. Dużą rolę odegra również zagrywka. - Od kilku spotkań nie gra wasza skrzydłowa Valentina Fiorin. Co się stało? Czy będzie mogła wystąpić w meczu z Muszyną? - Niestety, nie będzie mogła zagrać. Jest nam bardzo przykro z tego powodu, ale Valentina ma poważne problemy z plecami, a dokładniej z przepukliną dyskową. Miała już dwie operacje i dlatego będzie miała przerwę około sześciomiesięczną. Powrót do listy