W Bydgoszczy walka nie tylko o ligę
Poniedziałkowy mecz Centrostalu Bydgoszcz z Impelem Gwardią Wrocław dzięki wynikom ostatnich dwóch kolejek PlusLigi Kobiet nabrał wyjątkowego znaczenia nie tylko dla tych dwóch zespołów. Zainteresowana wynikiem jest także, a może przede wszystkim mielecka Stal.
Przed 17. kolejką te trzy zespoły i białostocki Pronar były w gronie ekip, które mogły zająć 9. miejsce i walczyć w barażach z Gedanią Żukowo. Niespodziewanie jednak „stalowe” drużyny z Bydgoszczy i Mielca pokonały po 3:0 wyżej notowane zespoły MKS Dąbrowy Górniczej i Organiki Budowlanych Łódź. W tej sytuacji zagrożone głównie zostały Pronar i Stal, które w ostatniej kolejce grały znów z silniejszymi rywalkami.
Zanim jednak rozegrano w sobotę mecze Bank BPS Muszynianka Fakro – Stal i PTPS – Pronar Zeto Astwa AZS na łamach prasy ponarzekał trener Białegostoku Wiesław Czaja. Po meczach bowiem 17. kolejki miał zastrzeżenia do postawy głównie MKS zarzucając „dziwną postawę” rywalek Centrostalu:
- To nie jest dla mnie normalne, że reprezentant Polski w Lidze Mistrzyń przegrywa w taki sposób. Wynik drugiego spotkania nie jest dla mnie już tak wielkim zaskoczeniem ponieważ Stal Mielec zaprezentowała większą determinację.
Szkoleniowiec Białegostoku nie zauważył jednak jakoś tego samego u bydgoszczanek, co jednak dostrzegł trener Jerzy Matlak, który to spotkanie oglądał i dla portalu mks.dabrowa.pl powiedział m.in.:
- Bydgoszcz zagrała super spotkanie. Centrostal wygrał bezdyskusyjnie z dużą przewagą we wszystkich elementach gry, natomiast MKS ma jakieś bardzo dziwne, a nawet szalone kłopoty ze swoją grą. Ponieważ zbiegło się to z końcówką występów dąbrowskiego zespołu w Lidze Mistrzyń to podejrzewam, że jest to swego rodzaju odreagowanie po tych rozgrywkach.
Z pewnością można rozważać „co by było, gdyby”... Tym bardziej, że dodatkowe kontrowersje wzbudził fakt, że mecze Stali w Muszynie i Pronaru odbyły się w sobotę, a Centrostalu z Gwardią gra jutro. Jak jednak wiadomo, taki układ spotkań zaplanowano znacznie wcześniej, z tą różnicą, że pokazany miał być mecz Łodzi z Dąbrową i dopiero kiedy okazało się, że hala jest zajęta zdecydowano o przełożeniu konfrontacji Centrostal - Gwardia.
Nikt też nie mógł przewidzieć jak ułożą się miejsca w tabeli, a o tym decydowały także inne mecze. Jak choćby ten w którym Pronar prowadził z bydgoszczankami u siebie 2:1, a przegrał 2:3 (podobnie było ze Stalą). Zresztą Centrostal też nieoczekiwanie w Mielcu nie zdobył punktu, komplikując sobie sytuację, nie wygrał z Aluprofem dwóch meczów, w których prowadził po 2:0. Co mają z kolei dziś powiedzieć wrocławianki i mielczanki po wygranym przez Pronar meczu w Pile?
Te „gdybania” nie mają jednak dziś żadnego znaczenia. Gwardia może przegrać 2:3, by wysunąć się na 8. miejsce i zepchnąć niżej Stal. Będzie jednak z pewnością walczyć o zwycięstwo. A bydgoszczanki z pewnością im tego nie ułatwią, bo wbrew spekulacjom mają o co walczyć. Zwycięstwo za 3 punkty pozwoli im wyprzedzić Pronar i w 1. rundzie zamiast z Muszynianką grać z MKS, który ma wyraźny dołek i nad którym uzyskały po ostatnim meczu psychiczną przewagę...