W Bydgoszczy bez niespodzianki wygrywa Atom Trefl
Zespół Pałacu, który w środę odebrał punkt mistrzyniom z Muszyny, dziś w starciu z wicemistrzem z Sopotu nie sprawił już niespodzianki przegrywając 0:3 (16:25, 23:25, 18:25). MVP meczu Katarzyna Konieczna.
Gospodyniom w starciu z gwiazdorskim składem Atomu Trefl Sopot zabrakło przede wszystkjim siły uderzenia. Rywalki sporo punktów zdobywały z kontry, a pierwszego seta wygrały wysoko, mimo, że same oddały 7 punktów po błędach. Zniwelowały to jednak siedmioma blokami. O zwycięstwie w tej partii zadecydowały też dwa momenty, gdy Pałac stracił po 4 punkty (z 3:5 na 3:9 i z 5:9 na 5:13). Bydgoszczanki próbowały jeszcze walczyć, zdobyły pięć punktów, podczac gdy rywalki dwa, ale przy stanie 13:18 znów straciły trzy "oczka" pod rząd.
W drugiej partii bydgoszczanki podjęły ambitnie walkę, od remisu 10:10 odskoczyły nawet na 4 punkty (14:10), ale nie zdołały jej utrzymać przy zagrywkach Fernandez. Po bloku na Polak i kontrze Konecznej Atom prowadził 19:17 i tą dwupunktową przewagę utrzymywał do końca. Szansa dla miejscowych na remis w meczu pojawiła się w końcówce, jednak najpierw przy stanie 19:20 Martinez atakowała w aut, a Mazurek wystawiła piłkę do Czyżnielewskiej za blisko siatki (blokowała Konieczna i było 19:22), a potem przy stanie 22:23 Polak nie zaryzykowała mocnego ataku i po podbiciu jej plasu, kontrę skończyła Ozsoy.
W trzeciej partii po remisie 8:8 stopniowo wicemistrzynie Polski, w składzie których zagrały obie Amerykanki - Glass i Hodge (ta druga na zmiany), a nie weszły Niemki - Suschke i Kozuch, budowały przewagę (12:9, 16:11, 20:13. Zryw Pałacu (17:21) zmusił trenera Chiappiniego do wzięcia przerwy, po której jego siatkarki oddały już tylko błędem podwójnego odbicia punkt i pewnie kontrując zainkasowały 3 punkty.
- Jesteśmy zadowolone z trzech punktów - mówiła Izabela Bełcik. - To był ważny mecz, bo gościłyśmy nowe koleżanki (Glass i Hodge - red.) i byłyśmy ciekawe jak to będzie wyglądało. Przed nami teraz Liga Mistrzyń i myślę, że obie dziewczyny ze Stanów dobrze się wkopmponowały. Oczywiście, że znałyśmy wynik z Muszynianką; zawsze wiemy, że trzeba w Bydgoszczy uważać, zresztą grałyśmy sparing przed ligą, któy Pałac wygrał. Wiemy, że to waleczny zespół.
- Wiedziałyśmy, że gramy z trudnym rywalem, ale może gdybyśmy w drugim secie wykorzystały szansę i utrzymały cztery punkty przewagi, to byłby remis. Czegoś nam zabrakło i nie pozostaje nic innego jak dalej pracować, żeby powalczyć o kolejne punkty.
- Po raz pierwszy dysponujemy pełnym składem i z konieczności pewne warianty musimy próbować w lidze, bo mamy za mało czasu na treningi wspólne - komentował mecz trener Chiappini. - Jestem zadowolony z postawy zespołu na trudnym terenie w Bydgoszczy, a po wyniku z Muszyną nasz jest tym bardziej cenny.
Trzech punktów rywalkom gratulował trener Rafał Gąsior: Cieszę się, że mój zespól podjął walkę, na tyle, na ile starczyło nam umiejętności i na ile potrafimy. Do każdego rywala przygotowujemy się tak samo, a dziś decydowały umiejętności indywidualne zawodniczek. Bo ciężko porównywać doświadczenie i umiejętności na przykład 19-letniej Zuzi Czyżnielewskiej z Kasią Konieczną.
Powrót do listy