W bojowych nastrojach
Mecz pomiędzy SSK Calisia Kalisz i Gedanią Żukowo zakończy ósmą kolejkę PlusLigi Kobiet. To niezwykle ważne spotkanie dla obu zespołów, a ich trenerzy liczą na mniejsze lub większe zdobycze punktowe.
Gospodyniom poniedziałkowej konfrontacji udało się dotąd wygrać jeden mecz z wrocławską Gwardią i zajmują one w tabeli przedostatnie miejsce. Siatkarki Gedanii zamykają stawkę dziesięciu zespołów bez żadnego zwycięstwa. W poprzedniej kolejce oba zespoły rozegrały pięciosetowe mecze, jednak każdy z nich mógł dopisać do swojego dorobku tylko jeden punkt.
- Nie mamy najlepszych humorów po porażce z Farmutilem Piła - powiedział szkoleniowiec Gedanii, Grzegorz Wróbel. - Znów czegoś zabrakło, aby odnieść zwycięstwo. W Kaliszu chcemy postarać się o zdobycie kolejnych punktów, nasze siatkarki podejmą walkę od początku, ale końcowy wynik jest trudny do przewidzenia. Zresztą wiele dotychczasowych rezultatów w rozgrywkach ligowych było nieprzewidywalnych. Wszystkie nasze siatkarki czują się dobrze, nie narzekają na zdrowie, a w poniedziałkowym meczu być może zagra już Natalia Nuszel.
Optymistycznie o tym spotkaniu myśli trener Calisii, Mariusz Pieczonka. - Pomimo porażki w Dąbrowie Górniczej jestem zadowolony z postawy naszych siatkarek, a nastroje w drużynie są bojowe. W poniedziałek to nasz zespół będzie zdecydowanym faworytem i zakładam, że zdobędziemy trzy punkty. Spotkanie Gedanii z Farmutilem było emocjonującym widowiskiem, ale statystyki mówią coś innego o skuteczności i ilości popełnionych błędów.
Poniedziałkowy mecz rozpocznie się w kaliskiej hali Winiary Arena o godz. 18.00. Gospodynie po raz ostatni wystąpią w tym roku przed własną publicznością, bowiem w grudniu czekają je już tylko wyjazdowe spotkania w Bydgoszczy i Mielcu.