#VolleyWrocław chce być w play offach
Za nami pierwsza część ligowych rozgrywek TAURON Ligi. #VolleyWrocław zajął po niej 6. miejsce w tabeli, poprawiając tym samym ubiegłoroczny wynik, czyli ósmą lokatę na półmetku rundy zasadniczej.
W tym sezonie TAURONLigi po połowie meczów w rundzie zasadniczej #VolleyWrocław zajął najwyższe od lat miejsce w tabeli. Zespół Michala Maška utrzymał się na szóstej lokacie – najlepszej od sezonu 2016/2017. Wtedy w siatkarskiej ekstraklasie grało jeszcze 14 ekip, a wrocławska drużyna znalazła się tuż za jej podium, w połowie rundy zasadniczej zajmując 3. pozycję.
Siatkarki #VolleyWrocław mogą być z siebie zadowolone – mimo trudnego i wymagającego początku sezonu (na „dzień dobry” rozegrały spotkania z wicemistrzem i mistrzem Polski) zdołały ostatecznie nazbierać 15 punktów. Łącznie złożyły się one na bilans 5 zwycięstw i 6 przegranych. Po dzisiejszym ogłoszeniu IŁ Capitan Legionovii Legionowo o wycofaniu się z rozgrywek Volejkom, podobnie jak pozostałym zespołom, odjęto z dorobku trzy punkty, zatem bilans wrocławianek zmienił się na 12 oczek oraz 4 wygrane i 6 porażek. Nie zmieniło to jednak oceny #VolleyWrocław za całą pierwszą część sezonu, wystawionej przez przyjmującą naszej drużyny, Annę Bączyńską: Wystawiłabym nam taką czwórkę z plusem, ponieważ w naszej grze widać poprawę z meczu na mecz. Jest jednak wciąż kilka takich elementów, które wciąż wypracowujemy na treningach i zawsze może być lepiej.
Naprawdę dobrze wygląda przyjęcie naszego zespołu. Spośród wszystkich drużyn występujących w TAURONLidze wskaźnik pozytywnego przyjęcia mamy na najwyższym poziomie – jest to wartość 50,95proc. Jak zauważa rozgrywająca #VolleyWrocław, Lucie Mühlsteinová, nie zawsze przekłada się to na skuteczność ataku. Zawodniczka dołączyła do ekstraklasowej drużyny z Wrocławia po dwóch latach przerwy od gry na takim poziomie i o pierwszym etapie rozgrywek 2022/2023 mówi tak: Na początku na pewno czułam się trochę pewniej na treningach, ale z każdym meczem jest coraz lepiej. Kiedyś pracowałam z bardzo dobry trenerem, który powiedział, że takie prawdziwe granie i optymalna forma przychodzą dopiero w lutym. Treningi zaczynamy od sierpnia, ale jakoś trzeba zdobywać punkty, żeby wejść do play-offu, w którym to właśnie trzeba pokazywać najlepszą formę. Mam nadzieję, że zagramy w play-offach, a tam najdłużej i o jak najlepsze miejsca. Do tego czasu jest nad czym pracować. Pierwszą część rundy zasadniczej oceniam dobrze. W meczach z Chemikiem albo Bielskiem trochę w pewnych momentach siadłyśmy taktycznie i myślę, że te spotkania mogłyśmy spokojnie wygrać. Z drugiej strony były też takie mecze, jak z Radomką czy Kaliszem, w których w ogóle nie sprostałyśmy zadaniu i nie pokazałyśmy nic. Wydaje mi się, że to szóste miejsce jest dla nas odpowiednie.
Faktycznie w kilku spotkaniach #VolleyWrocław nie zaprezentował się najlepiej. Punkty, na które liczyliśmy w spotkaniach z Energą MKS Kalisz czy MOYA Radomką Lotnisko Radom, przeszły nam koło nosa. Niespodziewanie wyrwaliśmy jednak oczko Mistrzowi Polski i kapitan Volejek, Regiane Bidias, wskazuje, że właśnie to spotkanie było dla wrocławianek ważne i pokazało, że potrafią rywalizować jak równy z równym także z tymi zespołami z czołówki: Grałyśmy wtedy wesołą siatkówkę, realizowałyśmy założenia taktyczne uzgodnione z trenerami przed meczem. Chciałybyśmy powtórzyć ten występ również w rundzie rewanżowej, a dobry mecz zagrać już na początku w Rzeszowie.
Bidias była jedną z pięciu zawodniczek #VolleyWrocław wyróżnionych dotychczas statuetką MVP. Brazylijka jest na razie najczęściej atakującą siatkarką w naszym zespole – jako podstawowa zawodniczka ekipy Michala Maška zdobyła dotychczas 158 punktów, w tym 138 atakiem. Pozostaje też najlepszą przyjmującą naszej drużyny (55,4% pozytywnego przyjęcia). Pozostałe nagrodzone indywidualnie Volejki to: Magdalena Saad (libero, 50,81% pozytywnego przyjęcia), Julia Szczurowska, Melissa Evans i Joanna Pacak.
Szczurowska, powracająca po kontuzji doznanej niemal rok temu, zastąpiła występującą początkowo w pierwszej szóstce Amerykankę Evans. Debiutująca na parkietach TAURONLigi Melissa Evans pechowo upadła na parkiet w wyjazdowym meczu z Legionovią – po tym zwycięstwie, będącym jednocześnie ostatnim meczem atakującej przed kontuzją, dostała statuetkę MVP. Niestety w tym samym spotkaniu poważnego urazu nabawiła się również Aleksandra Gromadowska. Obie zawodniczki w grudniu przeszły zabiegi rekonstrukcji więzadeł w Guardian Clinic w Koninie, a obecnie rehabilitują się.
Odpowiedzią na nagły brak tych zawodniczek był transfer Barbary Cembrzyńskiej – leworęcznej przyjmującej, która swoje pierwsze poważne kroki w siatkówce stawiała właśnie w naszym klubie.
- Od początku nasz zespół jest trochę takim miksem – pozyskaliśmy kilka doświadczonych zawodniczek, są też młode siatkarki. Jest wracająca po kontuzji Julka Szczurowska, jest Ania Bączyńska, która zmieniała pozycję z przyjęcia na atak. Drużyna ciągle jest przez to trochę nieobliczalna, co widać w takich momentach, kiedy np. brakuje nam zdecydowania w ataku – podkreśla trener #VolleyWrocław, Michal Mašek. Naszą mocną stroną jest zagrywka, są na pewno środkowe i rzecz, którą może trochę martwiliśmy się na początku sezonu, czyli przyjęcie. Na przestrzeni tej pierwszej rundy pokazaliśmy, że nie musimy się o nie obawiać, bo pozostaje stabilne – dodaje Bartłomiej Bartodziejski, drugi szkoleniowiec wrocławskich siatkarek – Patrząc na wyniki tej pierwszej rundy możemy powiedzieć, że drużyny z miejsc 1-3 prezentują się bardzo dobrze i są raczej niezmienne. W kolejnej części tabeli, czyli powiedzmy na pozycjach 4-9, poziom i walka są bardzo wyrównane. W rundzie rewanżowej spotkania będą trudniejsze, bo zespoły się już znają, myślę, że będzie ciężej się nawzajem czymś zaskoczyć. Będziemy musieli więc popracować nad jakimiś nowymi rozwiązaniami.
Pierwszy mecz rundy rewanżowej siatkarki #VolleyWrocław rozegrają w najbliższą niedzielę. Będzie to starcie w Rzeszowie z tamtejszym wicemistrzem kraju, Developresem Rzeszów. Z kolei po miesiącu wyjazdowych spotkań powrót wrocławskich siatkarek do Hali Orbita zaplanowany jest na 27 stycznia. Wtedy to Volejki spróbują ponownie wyrwać punkty mistrzyniom Polski, Chemikowi Police. Bilety na to wydarzenie można kupować już na platformie eventim pod linkiem: https://www.eventim.pl/artist/volleywroclaw-2/?affiliate=APL
Powrót do listy