Urałoczka już w Białymstoku. Mecze z Pronarem we wtorek i w środę.
We wtorek i w środę w Białymstoku, choć nikt nie walczy o ligowe punkty, kibice przeżyją dwudniowe siatkarskie święto. W hali uniwersytetu przy ul. Świerkowej Pronar Zeto Astwa AZS zagra towarzyskie spotkania z jedną z największych drużyn w historii, Urałoczką Jekaterynburg.
Ekipa spod Uralu do stolicy Podlasia przyjechała w poniedziałek po dwóch meczach z reprezentacją Polski. Zespół legendarnego trenera Nikołaja Karpola pokonał kadrę Jerzego Matlaka 3:2, a potem z nią przegrał 1:3. To drugie spotkanie obserwował w Legionowie szkoleniowiec Pronaru Zeto Astwa AZS, Wiesław Czaja.
- To oczywiście bardzo silny zespół. Urałoczka ma wysoki skład. My, chociaż dysponujemy dobrymi warunkami fizycznymi, mu nie dorównujemy. Jeśli nie odrzucimy rywalek od siatki i będą atakować na pojedynczym bloku, mogą być nie do zatrzymania. Ich słabsze strony to przyjęcie zagrywki i obrona, tu musimy szukać swojej szansy – mówi Czaja.
Najmocniejsze punkty rywalek to pozyskana latem białoruska atakująca Oksana Kowalczuk i bułgarska środkowa Straszimira Filippowa. Ta dwójka najbardziej dała się we znaki naszej reprezentacji. Każda z siatkarek, jaka wyjdzie na boisko w drużynie Jekaterynburga, będzie jednak szalenie groźna.
- To bardzo cenny sprawdzian pod względem szkoleniowym. Mecz z tak silnym przeciwnikiem pozwala wyciągnąć wiele wniosków. Na pewno nie jesteśmy faworytem, ale nie znaczy to, że nie powalczymy – mówi Wiesław Czaja.
Co gwiazdom Karpola przeciwstawi białostocki Pronar? Na pewno solidną walkę na siatce. Środkowe Dominika Kuczyńska i Edyta Rzenno nie odbiegają wzrostem od rywalek, a w dotychczasowych sparingach prezentowały się bardzo dobrze. Daiana Muresan, rumuńska atakująca, potrafiła zdobywać punkty w Lidze Mistrzyń, spotykała się więc z zespołami klasy Urałoczki. Na pewno można liczyć na libero Magdę Saad. Ciekawe jak poradzą sobie przyjmujące, w tym druga reprezentantka Rumunii, Anca Martin. Niestety, na pozycji rozgrywającej zabraknie Magdy Godos. Reżyserka poczynań Pronaru jest blisko optymalnej dyspozycji, ale na razie nie może jeszcze skakać na 100 procent. Dlatego, jeśli się pojawi na boisku, to prawdopodobnie tylko w drugiej linii.
Oba mecze zaczynają się o godzinie 17. Potem Pronar i Urałoczka wyjeżdżają na turniej do Baranowicz. Na Białorusi, obok nich wystąpią czeski Ołomuniec i Atlant, gospodarz zawodów.