Udane otwarcie bielszczanek
Siatkarki BKS Aluprof Bielsko-Biała wykonały pierwszy krok w stronę awansu do strefy medalowej rozgrywek ORLEN Ligi. Na otwarcie serii z Budowlanymi Łódź bielszczanki wygrały 3:1 (30:28, 25:16, 19:25, 25:13). MVP meczu została Ewelina Sieczka.
Wielu emocji dostarczył już premierowy set spotkania numer jeden serii. W nim obie drużyny toczyły zażarty bój. Po kilku prostych błędach bielszczanek wydawało się, że to siatkarki z Łodzi triumfują. Dobra postawa skrzydłowych BKS-u Aluprof odmieniła jednak losy seta. Gospodynie nie zdołały wykorzystać prowadzenia 24:21, ale w grze „na przewagi” zachowały więcej opanowania. Decydujący punkt dał atak Elisy Celli.
Szkoleniowiec Budowlanych Maciej Kosmol miał w kontekście pierwszej partii sporo zastrzeżeń do pracy sędziów. – Nie krytykuję normalnie postawy arbitrów, ale dziś w pierwszym secie nie dali pograć. Jestem na nich zły z tego powodu, bo w secie zakończonym 30:28, gdy jednemu z zespołów zabiera się cztery punkty, ciężko jest wygrać. Przebudziliśmy się po tym przegranym secie dopiero w trzecim – skomentował po meczu opiekun łodzianek.
Drugiego seta miejscowe wygrały nadspodziewanie łatwo, w trzecim rozpoczęły od prowadzenia 3:0, ale to nie był koniec walki w piątkowy wieczór. Łodzianki coraz lepiej broniły i blokowały, skutecznością popisywały się skrzydłowe, w tym rezerwowa Paola Ampudia. Efekt lepszej postawy łodzianek to wygrana 25:19 i przedłużenie nadziei na sukces.
Te okazały się złudne już w pierwszym fragmencie seta czwartego, gdy BKS Aluprof uzyskał przewagę kilku „oczek” (8:3). Znakomita gra gospodyń sprawiła, że końcowe zwycięstwo ani na moment nie było już zagrożone.
– Cieszymy się z pierwszego kroku w rywalizacji z Budowlanymi. Walka była z obu stron, ale i spora nerwowość. Długa przerwa odbiła się jednak na jakości gry. Mamy nadzieję w każdym razie na równie skuteczną grę w kolejnym spotkaniu – powiedział trener bielszczanek, Wiesław Popik.
– Rywalki zaprezentowały bardzo dobrą siatkówkę, której my nie potrafiłyśmy się na tyle przeciwstawić, by osiągnąć korzystny wynik. W naszej grze zbyt dużo było błędów, słabo funkcjonował blok, wpadało nam w boisko sporo tzw. bezpańskich piłek. Te elementy, które zawiodły musimy poprawić, by przeciwstawić się drużynie z Bielska-Białej – stwierdziła Sylwia Pycia, kapitan Budowlanych.
Drugie spotkanie serii o miejsca 1-8 również w Bielsku-Białej, w sobotę 16 marca o godzinie 18:00.