Tylko jeden scenariusz?
Patrząc na ligową tabelę przed spotkaniem BKS Aluprof z Gedanią Żukowo nie można mieć żadnych wątpliwości, co do scenariusza sobotniego meczu. Niepokonany, bielski lider podejmie bowiem ekipę zamykająca stawkę kobiecej PlusLigi.
– Dla nas bardzo ważne jest to, że główne założenia wykonaliśmy. Nasza gra w całym meczu stała na dobrym poziomie – stwierdził po wtorkowym meczu pucharowym szkoleniowiec zespołu z Bielska-Białej, Igor Prielożny. Przywołaną opinię słowackiego trenera bielszczanek można nie bez przesady odnieść także do kilku innych meczów w wykonaniu siatkarek BKS Aluprof w tym sezonie. Bielski potentat nie zaznał jeszcze goryczy porażki, a tylko drużyna z Muszyny była w stanie zmusić zespół znad Białej do nieco większego wysiłku. Dłuższe rozwodzenie się nad grą i dyspozycją poszczególnych zawodniczek w kolejnych konfrontacjach wydaje się wnosić przed meczem z Gedanią niczego znaczącego.
Pierwotnie spotkanie 9. kolejki miało pierwszej rundy rozgrywek miało zostać rozegrane w Żukowie, ale bielski klub, chcąc uniknąć dalekich wyjazdów przy dużym natężeniu gier, poprosił o zmianę gospodarza. Dla losów najbliższej potyczki nie ma to jednak znaczącego wpływu, choć zaznaczyć należy, że dla trenera Prielożnego sobotnie starcie będzie doskonałą okazją do przeglądu kadry. Niewykluczone więc, że kibice zobaczą na parkiecie nominalnie rezerwowe – Iwonę Waligórę czy Annę Kaczmar.
Co przeciwstawi miejscowej ekipie zespół z Gdańska? Z całą pewnością w zdecydowanej większości zawodniczki młode, niedoświadczone, ale przy tym bardzo utalentowane i niezwykle ambitne. O walorach siatkarek Gedanii przekonał się już m.in. Farmutil Piła, który w Żukowie omal nie poległ. Duże wrażenie robi gra zaledwie 17-letniej środkowej Mai Tokarskiej, która dysponuje bardzo nieprzyjemną dla rywalek zagrywką, w obronie fenomenalnie spisuje się 19-letnia Agata Durajczyk, a za skuteczność atak odpowiada przede wszystkim Katarzyna Wellna. Oczywiście w szeregach zespołu z Żukowa są i doświadczone zawodniczki jak chociażby Elżbieta Skowrońska, ale występy „gedanistek” cechuje pewna nieobliczalność. „Prawa” młodości to dłuższe momenty przestojów i dekoncentracji, które nie pozwoliły odnieść do tej pory ani jednego zwycięstwa podopiecznym Grzegorza Wróbla.
Na jakiekolwiek zdobycze na parkiecie w Bielsku-Białej, przyjezdne nie mają chyba większych nadziei. Na pewno jednak zagrają bez kompleksów dla naszpikowanego gwiazdami zespołu. Nie sposób znaleźć osobę, która da choćby cień szansy „czerwonej latarni” kobiecej PlusLigi w sobotni wieczór. Tymczasem siatkówka bywa często nieprzewidywalna, a drużyna teoretycznie mocniejsza nie zawsze opuszcza boisko w roli zwycięzcy. Chyba jedynie na bazie tej refleksji siatkarki Gedanii mogą z nadzieją rozpocząć starcie z jak na razie najlepszą drużyną całej stawki.