Tylko ciężka praca pozwala realizować marzenia
Młody talent polskiej siatkówki kobiet, środkowa Impel Gwardii Wrocław, Zuzanna Efimienko dzieli się swoimi wrażeniami z pierwszych występów na parkietach PlusLigi Kobiet.
PlusLiga Kobiet - Czy spodziewałyście się zwycięstwa 3-0 nad Gedanią Żukowo? Zuzanna Efimienko - Takie było założenie przed meczem, aby zdobyć trzy punkty, najlepiej wygrywając 3:0, gdyż taki rezultat dawał nam awans na 4. miejsce w tabeli. Jesteśmy po tym meczu bardzo zadowolone, wszystko wyszło tak jak zaplanowałyśmy, więc tylko się cieszyć. Rywal był oczywiście trudniejszy niż na inaugurację, ale stres związany z drugim meczem nieporównywalnie wyższy, dlatego też cieszymy się, że spotkanie zakończyło się po naszej myśli. - Czy czujesz się szczególnie usatysfakcjonowana końcówką drugiej partii w ostatnim meczu w Twoim wykonaniu (Gedania prowadziła 20:19 a m.in. as Zuzanny Efimienko zakończył seta – red.) - Zespół zagrał wtedy bardzo skutecznie, a i ja dołożyłam swoje „trzy grosze” i w efekcie wygrałyśmy bardzo ważną końcówkę partii. Stanowimy bardzo zgrany team i to było widać właśnie w tak trudnym momencie meczu jakim były ostatnie piłki w secie drugim. Mam nadzieję, że jeszcze nie raz będziemy mogły się cieszyć z takich końcówek w naszym wykonaniu. - W najbliższym meczu z Piłą trudno by upatrywać w Was faworytów spotkania? - To prawda, mecz z aktualnym wicemistrzem Polski na jego terenie nie będzie należał do łatwych. Drużyna z Piły to bardzo mocny zespół i szczególnie na swoim boisku trudny do pokonania. My jednak chcemy pokazać naszą zespołowość w konfrontacji z tak renomowanym rywalem i zagrać najlepiej jak potrafimy. To jest nasz cel w najbliższą sobotę i chcemy go zrealizować. - W jakich działaniach w grze Impel Gwardia chciałby nawiązać równorzędna walkę z wicemistrzyniami Polski? - Chciałybyśmy lepiej zagrać zagrywką w tym meczu, ostatnio nie jest to nasz najmocniejszy argument. Trener Rafał Błaszczyk zauważając to poświęcił sporo czasu na poprawianie tej umiejętności w naszej drużynie. Może to będzie klucz do sukcesu w Pile? - Pytanie trochę z innej „beczki”, czy poważnie myślisz o kadrze narodowej? Przecież niedługo będzie wybrany nowy trener reprezentacji. - Właśnie, to jest jak gdyby kluczowe, czy nowy trener będzie mnie widział w kadrze, mniej ważne czy szerokiej czy węższej. Od niego wiele zależy, ja mogę się starać wypadać w meczach jak najlepiej, ale kadra to powołanie, na które nie mam bezpośredniego wpływu – na pewno chciałabym się znaleźć w elitarnym gronie i wiem, że tylko ciężka praca może spełnić moje marzenia. Myślę, że każda młoda siatkarka marzy o takim wyróżnieniu, ja miałam okazję już go poczuć (Marco Bonitta powołał Zuzannę Efimienko do szerokiej kadry-red.), ale kolejne powołanie jest kwestią bardzo enigmatyczną i dziś trudno o tym mówić. Obecnie koncentruję się na występach ligowych, gdyż dobrymi występami w PlusLidze Kobiet chciałabym się realizować na co dzień, a być może wpłynie to pozytywnie również na kadrę.
Powrót do listy