Trzeci mecz o brązowy medal: Chemik Police - Developres SkyRes Rzeszów 2:3
W trzecim meczu o brąz Chemik Police przegrał z Developresem SkyRes Rzeszów 2-3 (25:22, 25:23, 21:25, 23:25, 8:15). MVP: Petja Barakowa. W rywalizacji do trzech zwycięstw zespół z Rzeszowa prowadzi 2-1 i jest krok od medalu, który może sobie zapewnić w kolejnym meczu, który rozegrany zostanie w hali na Podpromiu 2.05. godz. 17.30.
Początek I seta układał się po myśli ekipy z Rzeszowa, która prowadziła 7:2. Duża w tym zasługa policzanek, które regularnie popełniały błędy w ataku. Wśród przyjezdnych w tym fragmencie nie do zatrzymania w ataku była Katarzyna Zaroślińska-Król i Developres wygrywał 11:4. Duży problem natomiast w ataku miały miejscowe. W miejsce Martyny Łukasik szybko na boisku pojawiła się Sonja Gamma i powoli coś ruszyło w grze Chemika, choć to nadal Developres miał 3-4 pkt przewagi. Kolejny trafnym posunięciem trenera Marcelo Abbondanzy było desygnowanie do gry Bianki Busy i Marleny Pleśnierowicz i przewaga rywalek zaczęła błyskawicznie topnieć. Od stanu 17:20 policzanki zdobyły z rzędu cztery punkty w czym duża zasługa świetnie zagrywającej Pleśnierowicz. Na skrzydłach rozkręciły się już na dobre Gamma i Busa, natomiast rywalki miały olbrzymie problemy ze skończeniem ataków.
W II secie policzanki poszły za ciosem. W dużych opałach w przyjęciu zagrywki Agata Sawicka i przewaga Chemika już na początku meczu wynosiła 4 pkt (7:3). Miejscowe prowadziły 11:7 i coś w ich grze się zacięło. Rzeszowianki zdobyły pięć „oczek” z rzędu (bardzo dobra zagrywka Petji Barakowej) i wyszły na prowadzenie. W ataku świetnie spisywała się Jelena Blagojević i Developres wygrywała 19:17. Po stronie policzanek na boisku ponowieni pojawiła się Sladjana Mirković oraz Martyna Łukasik i Chemik szybko zniwelowały straty. Ta druga praktycznie nie myliła się w ataku, a Developres znów miał problemy z przyjęciem zagrywki (Sawicka). Chemik wygrywał 24:21, a rywalki stać było tylko do obronienia dwóch piłek setowych, choć miały okazję na doprowadzenie do remisu. W kolejnej partii jedynie na początku przewaga była po stronie policzanek, później więcej determinacji wykazywały rzeszowianki. Z akcji na akcję rozkręcała się Zaroslińska-Król, coraz lepiej funkcjonował tez zagrywka przyjezdnych. Na nic zdawały się roszady na przyjęciu jakie dokonywał trener Chemika jego zespół nie był w stanie wrócić do skutecznej gry. W IV secie Developres poszedł na ciosem i doprowadził do tie-breaka, choć był w sporych opałach. Początkowo nic na to nie wskazywało bo rzeszowianki długo utrzymywały czteropunktową przewagę. Zamiast ją powiększać i pogłębiać niepewność rywalek, oddały im inicjatywę. Chemik za sprawą Gammy wygrywał już 21:17 i… stanął. Przyjezdne nie zaprzepaściły już sytuacji i doprowadziły do tie-breaka. W nim Developres rozpoczął od prowadzenie 6:1. Świetnie rzeszowianki spisywały się w bloku i defensywie i nie dały sobie wydrzeć cennego zwycięstwa.
Punkt po punkcie: http://pls-web.dataproject.com/Livescore_Adv.aspx?ID=28163
Statystyki meczu: http://pls-web.dataproject.com/MatchStatistics.aspx?ID=1057&mID=28163&Page=S
Powrót do listy