Trener Rosji nie może zaliczyć Polski do faworytek ME
Jeszcze wiosną tego roku trener Rosji Władimir Kaziutkin nie wiedział jakim składem będzie dysponować. Niedawne liderki odmówiły gry. Jednak w World Grand Prix prowadzony przez niego zespół zajął drugie miejsce za bezkonkurencyjną Brazylią. W gronie faworytów ME wymienia Włochy i Holandię. Do tego grona nie może zaliczyć Polski.
- Na samym początku chciałbym życzyć swoim zawodniczkom udanego startu - powiedział trener Władimir Kaziutkin. - Jest to bardzo ważny moment związany z psychologią, a nie jakością gry. Turniej ten różni się od World Grand Prix czy mistrzostw świata. Wystarczy siedem spotkań, żeby dojść do finału. W czempionacie, który rozpoczął się dziś w Polsce mój zespół może czekać zarówno duży sukces jak i porażka. Oczywiście chcielibyśmy dostarczyć radości kibicom i władzom naszej federacji.Rosja po raz ostatni grała w finale w mistrzostw Europy w 2001 roku i zdobyła wówczas złoty medal. Przed dwoma laty uplasowała się na trzeciej pozycji. - Obecnie Rosja jest czarnym koniem - uważa trener. - Po tegorocznej Grand Prix rywalki nas szanują, ale nie boją się. Przeciwnicy nie czują respektu i będą grać o zwycięstwo.
Według trenera reprezentacji Rosji faworytami mistrzostw Europy są Włochy i Holandia. - W dniu rozpoczęcia turnieju oba zespoły są bliżej złotego medalu niż pozostałe - powiedziała. - Włoszki są mocno zmotywowane, żeby obronić tytuł. W ich rękach są same atuty. Proszę popatrzeć na nazwiska - Aguero, Lo Bianco, Gioli, Ortolani, Barazza, Cardullo. Wszystko jest na swoim miejscu, drużyna można powiedzieć kompletna, poukładana. Do tego dochodzi świetna atmosfera w drużynie, co bardzo pomaga w odnoszeniu zwycięstw. Holenderki nie są gorszym zespołem. Mając taki potencjał zespół ten powinien był już coś w Europie wygrać. Jednak zawsze coś przeszkadzało. Może tym razem uda się?
W trzech ostatnich mistrzostwach Europy dwa złote medale zdobyła Polska. W ostatnim czempionacie Polki zajęły czwartą lokatę. Jednak naszej drużyny Władimir Kaziutkin nie wymienia w gronie faworytów. - Polska ma bardzo młodą reprezentację, która praktycznie nie posiada doświadczenia - powiedział. - W składzie nie ma takich zawodniczek jak Maria Liktoras, Dorota Świeniewicz, Katarzyna Skowrońska i Małgorzata Glinka. Do tego dojdą oczekiwania ze strony kibiców, mediów i federacji. Będzie ciśnienie. Nie mogę Polski zaliczyć do faworytów mistrzostw.
W pierwszej fazie mistrzostw Europy w Bydgoszczy Rosjanki zagrają z Belgią, Białorusią i Bułgarią. Zdaniem trenera Kaziutkina najsilniejszą będzie ta ostatnia ekipa. - Reprezentacja tego kraju jest zgrana, doświadczona i mająca w składzie zawodniczki występujące w ligach zagranicznych - powiedział rosyjski szkoleniowiec. - Jest bardzo dobra rozgrywająca Debrlijewa, która przez kilka sezonów występowała w Rosji i doskonale zna nasze zawodniczki. W ogóle pierwszy mecz nie będzie dla nas łatwy. Dlatego też warto odnieść w nim zwycięstwo. Powrót do listy