Topić: zobaczyłyśmy, że Chemik nie jest niezwyciężony
- W ostatnich meczach Chemika zobaczyłyśmy, że one nie są niezwyciężone. Musimy zagrać bardziej agresywnie, pokazać naszą siatkówkę. Nie ma rzeczy niemożliwych, wszystko się może wydarzyć – mówi przed początkiem półfinałowej rywalizacji z Chemikiem Police przyjmująca Impelu Wrocław Mira Topić. Pierwszy mecz obu drużyn już w niedzielę w Szczecinie (początek 14.45 PolsatSport).
Wrocławianki do Szczecina wyjechały w sobotę po porannym treningu. Rozegrają tam dwa spotkanie – jedno w niedzielę (godz. 14.45), drugie w poniedziałek (godz. 19). Potem rywalizacja przeniesie się do Wrocławia. Do finału ORLEN Ligi awansuje drużyna, która jako pierwsza odniesie trzy zwycięstwa.
Faworytem bukmacherów jest Chemik, ale jak zauważają siatkarki z Wrocławia, to może być ich atut. - Nie ma meczów nie do wygrania. Najważniejsze jest, żebyśmy w tych spotkaniach pokazały odwagę i wyszły na parkiet bez presji, z czystymi głowami. Nie mamy ciśnienia, że musimy zwyciężyć, więc możemy skupić się tylko na tym, by grać jak najlepiej. Nie wydaje mi się, żebyśmy czuli jakąś większą presję – mówi chorwacka przyjmująca Hana Cutura. - Sytuacja jest taka sama, jak przed każdym innym meczem. Wychodzisz na parkiet i chcesz wygrać. To jedyna presja – dodaje jej rodaczka Mira Topić.
Obie przyjmujące zaprezentowały bardzo dobrą formę w ćwierćfinale przeciwko BKS Aluprof Bielsko-Biała. Topić została wybrana najbardziej wartościową siatkarką pierwszego meczu obu zespołów w Orbicie.
Dla Impelek – z uwagi na Ligę Mistrzyń – sezon był wyczerpujący, ale wrocławianki stanowczo zapewniają, że nie czują jakiegoś większego zmęczenia. - Wszystkie drużyny są w takiej samej sytuacji, więc trudno mówić, żebyśmy były zmęczone sezonem. Jesteśmy w całkiem dobrej formie, ciężko trenujemy, bo wiemy, że mamy szansę wygrać – twierdzi Cutura.
Wicemistrzynie Polski nie chcą za wiele mówić o słabych i mocnych stronach przeciwniczek. - To tajemnica – śmieją się, ale jednocześnie zaznaczają, że ważniejsze jest, by skupić się na sobie i na swojej grze. - Jeśli my zagramy dobrze, to one będą musiały zrobić coś, żeby nas zatrzymać. Oczywiście mamy pewien plan na ten mecz, rozpracowane rywalki, ale najważniejsza będzie nasza postawa – logicznie wyjaśnia Hana Cutura.
W czwartek (16.04, godz. 19) rywalizacja przeniesie się do Wrocławia. W Orbicie – tak jak w meczach z Aluprofem – olbrzymim atutem Impela mają być fani. - Na ostatnich meczach z Aluprofem był najlepszy doping w przekroju całego sezonu. Mam nadzieję, że będzie podobnie podczas kolejny spotkań – kończy Mira Topić.