To nie będzie spacerek
W dobrych nastrojach powracają na ligowe parkiety, po prawie miesięcznej przerwie, siatkarki Enionu Energii MKS Dąbrowa Górnicza. Kilka dni temu po wyjazdowym zwycięstwie nad francuską drużyną ASPTT Miluza podopieczne Waldemara Kawki awansowały do drugiej rundy Ligi Mistrzyń.
- To nasz największy sukces w historii klubu - cieszył się szkoleniowiec chwaląc przy okazji grę całego swojego zespołu. - Jeśli tak zagramy w lidze, to jestem spokojny o nasze wyniki.Pierwszym tegorocznym rywalem dąbrowianek w PlusLidze Kobiet będzie
drużyna Pronaru Zeto Astwa AZS Białystok (w niedzielę o godz. 17.00). W pierwszej rundzie górą były dąbrowianki, które wygrały na Podlasiu 3:0.- Na pewno chciałybyśmy powtórzyć ten wynik i utrzymać zwycięska passę - uważa Ewelina Sieczka. - Ale tywalki pałają chęcią rewanżu za porażkę u siebie, dlatego to spotkanie nie będzie dla nas w żadnym wypadku spacerkiem. Po powrocie z Francji siatkarki Dąbrowy Górniczej nie miały zbyt dużo czasu na regenerację sił. Już następnego dnia rozpoczęły przygotowania do meczu z akademiczkami z Białegostoku. Dla Katarzyny Gajgał będzie to pierwszy mecz po dłuższej przerwie związanej z kontuzją.
- Cieszę się, że wreszcie będę mogła pomóc koleżankom na parkiecie - deklaruje środkowa MKS. - Mam już za sobą przetarcie w Lidze Mistrzyń, teraz pora na krajowe rozgrywki.
Dla Małgorzaty Cieśli i Katarzyny Wysockiej spotkanie w Dąbrowie Górniczej będzie miało wyjątkowe znaczenie. Obie w zeszłym roku broniły przecież barw MKS. Teraz jednak zrobią wszystko, aby ich nowy klub wywiózł z tego gorącego terenu punkty. W ostatniej kolejce PlusLigi Kobiet obie drużyny przegrały swoje spotkania. Zespół z Białegostoku uległ u siebie Centrostalowi Bydgoszcz, a MKS niespodziewanie poległa we Wrocławiu w pojedynku z Gwardią.- Dlatego musimy odrobić te punktowe straty - zapewnia Sieczka.